Jest polski lek na koronawirusa! Kto go dostanie?
Jeden z dobrze znanych polskich leków do leczenia malarii może być wykorzystywany również do leczenia COVID-19. Niestety, pacjenci, którzy przyjmują go na stałe, mogą mieć problem z jego kupieniem.
Spis treści
Leki na koronawirusa SARS-CoV-2 ciągle są w fazie badań, okazuje się jednak, że być może do walki z wywoływaną przez ten wirus chorobą COVID-19 będzie można wykorzystywać te preparaty, które od dawna są dobrze znane lekarzom i wykorzystywane do leczenia malarii.
Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych wydał decyzję o dodaniu nowego wskazania terapeutycznego dla dostępnego wyłącznie na receptę leku Arechin, który dzięki temu można stosować wspomagająco w zakażeniach koronawirusowych, w tym również SARS-CoV-2.
Lek na koronawirusa: fosforan chlorochiny
Substancją czynną jest fosforan chlorochiny, mający działanie pierwotniakobójcze, który od który od kilkudziesięciu lat wykorzystywana jest do leczenia malarii, a także chorób autoimmunologicznych: tocznia rumieniowatego, pełzakowicy, reumatoidalnego zapalenia stawów.
Pobierz plakat i pomóż sąsiadowi!
Badania naukowców z Belgii a także testy kliniczne przeprowadzone w chińskich ośrodkach badawczych wykazały, że chlorochina może być skuteczna również w leczeniu COVID-19, powstrzymując rozwój zapalenia płuc.
#RazemPrzeciwKoronawirusowi
Lek na koronawirusa: czy dla każdego wystarczy?
Leczenie zakażenia wywołanego przez SARS-CoV-2 w Polsce jako pierwszy wdrożył Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu (za zgodą komisji bioetycznej i pacjenta).
Jak czytamy na stronie internetowej producenta, lek produkowany jest w Polsce. Jego zapas został również zabezpieczony na potrzeby Ministerstwa Zdrowia oraz Agencji Rezerw Materiałowych i będzie dystrybuowany do pacjentów zgodnie z dyspozycjami Ministra Zdrowia.
W związku z tym przez pewien czas pacjenci, którzy przyjmują go stale, będą mieli problem z kupieniem go w aptekach. Produkcja leku trwa, dlatego - jak czytamy na stronie internetowej Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego - jest szansa, że wkrótce, "po zabezpieczeniu najpilniejszych potrzeb osób zarażonych koronawirusem lek powróci do aptek". Polskie Towarzystwo Dermatologiczne wydało również zalecenia dla pacjentów, przyjmujących Arechin z powodu konkretnych chorób.
- Pacjenci chorzy na toczeń powinni skontaktować się z lekarzem specjalistą lub lekarzem POZ w celu ustalenia innej metody leczenia. PTD uspokaja, że w większości przypadków nawet kilkutygodniowa przerwa w przyjmowaniu Arechinu nie wpływa znacząco na przebieg choroby, choć w tym czasie jej objawy mogą się nasilić.
- Pacjenci chorzy na porfirię skórną późną - ponieważ w przypadku tej choroby Arechin stosowany jest poza wskazaniami rejestracyjnymi, należy zgłosić się do szpitala z oddziałem dermatologicznym.
- Pacjenci chorzy na inne choroby dermatologiczne, którym lekarz zalecił Arechin, powinni skontaktować się z Polskim Towarzystwem Dermatologicznym pod adresem [email protected] - lekarz udzieli im ogólnych informacji nt. możliwości tymczasowego odstawienia leku.
Porady eksperta
Więcej o wirusie z Chin