Czy koronawirus zmutował w jeszcze groźniejszą postać?

2020-03-09 8:45

Według ostatnich doniesień naukowców koronawirus SARS-CoV-2 być może zmutował w dwa różne szczepy, przy czym jeden z nich jest znacznie agresywniejszy od drugiego. Czy jest się czego bać?

Koronawirus - mutacje
Autor: Getty Images

Spis treści

  1. Koronawirusy - charakterystyka
  2. Różnice między szczepami
  3. Co ze szczepionką na koronawirusa?

Ostatnie badania naukowców z Uniwersytetu Pekińskiego i Instytutu Pasteura w Szanghaju nie napawają optymizmem. Po przebadaniu genomu koronawirusa SARS-CoV-2 pobranego od 103 chorych odkryli oni mutacje w dwóch miejscach. Na tej podstawie wysnuli przypuszczenie, że wirus zdążył zmutować do dwóch szczepów - "L" i "S". Może to wpłynąć negatywnie na skuteczność szczepionki, nad którą pracują zespoły badawcze z całego świata.

Koronawirusy - charakterystyka

Koronawirusy to szeroko rozpowszechnione na świecie patogeny wywołujące infekcje układu oddechowego i pokarmowego u ludzi i zwierząt. Oglądane pod mikroskopem mają charakterystyczną białkową otoczkę z wypustkami przypominającymi koronę. Koronawirusy cechuje duże zróżnicowanie genetyczne i łatwość w mutowaniu oraz przekraczaniu bariery zwierzę - człowiek. Pierwsze koronawirusy (HCoV-229E i HCoV-OC43) zidentyfikowano u ludzi w latach 60. XX w. - powodowały one łagodne, samoistnie ustępujące przeziębienie.

Do koronawirusów należą też jednak bardziej śmiercionośne patogeny odzwierzęce SARS-CoV i MERS-Cov odpowiedzialne w ostatnich latach za epidemie. SARS, czyli zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej, zabił w latach 2002-2003 774 osoby spośród 8096 zarażonych (śmiertelność - ok. 10%). Z kolei MERS, czyli bliskowschodni zespół niewydolności oddechowej, wywołał w 2012 roku epidemię na Bliskim Wschodzie, a w 2015 roku - w Korei Południowej. Do 21 lipca 2017 roku odnotowano 2040 przypadków tej choroby i 712 zgonów (śmiertelność na poziomie 36%).  

Pierwotnym nosicielem wirusa SARS-Cov była paguma chińska, czyli drapieżny ssak z podrodziny łaskunów, natomiast wirus MERS-Cov przeniósł się na ludzi z wielbłądów jednogarbnych. Źródłem nowego koronawirusa SARS-Cov-2 był najprawdopodobniej targ w 11-milionowym mieście Wuhan w Chinach, gdzie sprzedaje się m.in. dzikie zwierzęta. Wirus przekroczył barierę gatunkową prawdopodobnie w wyniku spożycia przez kogoś nieświeżych owoców morza lub zupy z nietoperza

W przypadku koronawirusa SARS-Cov-2 wywołującego chorobę COVID-19 śmiertelność jest o wiele niższa (ok. 2-3%), ale najbardziej niebezpieczna jest łatwość jego rozprzestrzeniania się i to, że chorzy zarażają już na wczesnym etapie choroby, gdy sami nie mają jeszcze objawów (a te pojawiają się zwykle około 5. dnia po zakażeniu). Ostatnie badania mówią o tym, że jeden chory zaraża średnio 2,2 osoby. Dopóki ta liczba nie spadnie, epidemia będzie się prawdopodobnie rozprzestrzeniać dalej. 

Różnice między szczepami

Zdaniem dr. Stephena Griffina z Instytutu Badań Medycznych w Leeds i Microbiology Society nie dziwi fakt, że wirus po przekroczeniu bariery gatunkowej mógł zmutować, by lepiej przystosować się do nowego gospodarza

Według naukowca dwie różnice między typami „S” i „L” dotyczą ważnego białka w otoczce zwanego „białkiem kolca”, które odgrywa kluczową rolę w procesie infekcji. Co gorsza, na białko to mają oddziaływać opracowywane właśnie szczepionki.

Według ostatnich doniesień zespołu Xialou Tanga szczep "S" koronawirusa jest wcześniejszy i mniej agresywny, natomiast szczep "L" jest groźniejszy, szybciej się rozprzestrzenia i odpowiada prawdopodobnie za 70% wszystkich zakażeń. Na razie nie ma na to jednak twardych dowodów, dlatego należy zachować ostrożność. Dr Bharat Pankhania z Exeter Medical School twierdzi z kolei, że przyczyną mutacji może być błąd w replikacji, który bardzo często zdarza się u wirusów RNA. Na takim też stanowisku stoją też władze WHO, które podkreślają, że różnica między typami "S" i "L" jest na razie bardzo niewielka i póki co nie można mówić o osobnych szczepach ani o tym, że jeden jest bardziej niebezpieczny od drugiego. 

Badania przeprowadzone u amerykańskiego pacjenta wykazały, że człowiek może się zarazić oboma szczepami wirusa - zarażenie jednym z nich nie daje stałej odporności na drugi typ. 

#RazemPrzeciwKoronawirusowi logotypy
Autor: Materiały prasowe

#RazemPrzeciwKoronawirusowi

Co ze szczepionką na koronawirusa?

Szczepionka na koronawirusa, nad którą pracują właśnie instytuty badawcze i firmy farmaceutyczne na całym świecie, oparta jest na nowej metodzie genetycznej. Zawiera ona mRNA - wyizolowany z DNA materiał genetyczny, który koduje białka koronawirusa. Po jej wstrzyknięciu do organizmu komórki układu odpornościowego przetwarzają mRNA i zaczynają produkować własne białka w taki sposób, że są one w stanie generować odpowiedź immunologiczną i zapobiec infekcji lub sprawić, że przebiegnie ona znacznie łagodniej.

Wirusolog profesor Jonathan Ball podkreśla, że naukowcy nie są pewni, czy opracowywane właśnie prototypowe szczepionki na koronawirusa zadziałają również na zmutowane szczepy. Być może mutacje między wirusami nie wpływają na sposób kodowania białek. Aby to stwierdzić, potrzebne są jednak dalsze badania.

Pierwsza szczepionka, opracowana przez amerykańską firmę biotechnologiczną Moderna w zaledwie 6 tygodni, trafi do I fazy testów klinicznych (na ludziach) prawdopodobnie pod koniec kwietnia. Jeśli wszystko się powiedzie, powinna być ogólnodostępna w ciągu ok. 18 miesięcy.

Koronawirus w Polsce - relacja

WIĘCEJ O KORONAWIRUSIE Z CHIN: