Co 10. chory na COVID-19 nadal chodzi do pracy. "Ryzykują, że choroba zaatakuje serce i inne organy"
Obowiązek odbycia kwarantanny w wyniku zakażenia koronawirusem został zniesiony, jednak lekarze wciąż, w miarę możliwości, zalecają pozostanie w domu, jeśli uzyskamy pozytywny wynik testu na COVID-19. Okazuje się jednak, że wiele osób nie stosuje zaleceń lekarskich i chodzi do pracy.
Izolacja domowa ma na celu zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa wśród współpracowników lub po prostu wśród znajomych. Dlatego też osobom, które uzyskały pozytywny wynik testu na COVID-19, zaleca się pozostanie w domu do momentu wyzdrowienia lub, jeśli jest taka możliwość, przejścia w tryb pracy zdalnej. Wszystko po to, by nie zwiększać ilości potencjalnych zarażonych. Najnowszy sondaż przeprowadzony w Niemczech dowodzi, że niestety znaczna część osób nie dostosowuje się do tych zaleceń i, mimo choroby, pojawia się w miejscu pracy.
Wyniki uzyskane zostały na podstawie ankiety "Praca w roku 2022", która została przeprowadzona we wrześniu 2022 roku na zlecenie zakładowej kasy chorych Pronova BKK. W sondażu wzięło udział 1200 osób.
Mają pozytywny wynik zakażenia koronawirusem - i tak chodzą do pracy
20 procent ankietowanych chodzi do pracy mimo zachorowania na jakąkolwiek chorobę zakaźną. Tylko 28 procent osób pozostaje w domu w razie choroby.
Według danych z ankiety, co dziesiąta osoba zarażona koronawirusem pojawia się w biurze/fabryce itd. Tyczy się to osób, które mają łagodny przebieg choroby COVID-19, a uzyskały pozytywny test na obecność koronawirusa. 17 procent osób zadeklarowało, że w przypadku zakażenia koronawirusem pracuje zdalnie, a kolejne 17 zostaje w domu do chwili ustąpienia uciążliwych objawów. 8 procent z tej grupy osób podejmuje decyzję, co dalej. W razie łagodnego przebiegu COVID-19, do chwili całkowitego wyleczenia pozostaje w domu 33 procent zarażonych. Jedynie 16 procent uczestników ankiety nie chorowało na COVID-19.
Specjaliści podkreślają, że takie postępowanie jest nieodpowiedzialne i może być fatalne w skutkach. Wszystko dlatego, że pacjent, który nie zgłosi zakażenia koronawirusem, może być nieodpowiednio leczony. Niedoleczona choroba może później spowodować poważne powikłania w obrębie serca lub innych narządów. Chodzenie do pracy będąc chorym zwiększa również ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa wśród innych osób.
"Kto nie wyleczy się w spokoju w domu, ten ryzykuje, że choroby wirusowe zaatakują także jego serce lub inne organy, albo że jego stan zdrowia się pogorszy wskutek przyjmowania lekarstw łagodzących przejawy danej choroby" – powiedział dla dw.com Gerd Herold, lekarz konsultant z Pronova BKK.
Takie postępowanie jest niebezpieczne, zwłaszcza teraz. Według danych Instytutu Roberta Kocha, w niemieckich szpitalach przebywa obecnie tyle samo chorych na COVID-19, co w szczytowym momencie, który miał miejsce w pierwszej połowie roku 2022. Dlatego lekarze zalecają zachowanie szczególnej ostrożności i apelują o pozostanie w domu w przypadku zakażenia koronawirusem.