150 milionów infekcji, prawie 1,7 miliona zgonów. Lekooporne grzyby w natarciu
Grzybice towarzyszą człowiekowi od zawsze. Są powszechne, łatwo je złapać, niełatwo pokonać. Ludzkość ma poważny problem, bo systematycznie przybywa infekcji grzybiczych lekoopornych. To już nie są uciążliwe, ale generalnie niegroźne dla populacji infekcje. Grzyby zabijają miliony ludzi.
Infekcje grzybicze zwane grzybicami skóry to skutek jej kontaktu z mikroorganizmami znajdującymi się w glebie lub na powierzchni różnych przedmiotów, jak chociażby prysznice w miejscach publicznych. Grzyby czają się zazwyczaj tam, gdzie jest ciepło i wilgotno. Nie mogą zaatakować każdego, ale jeśli masz na przykład obniżoną odporność, przerwaną ciągłość skóry (nawet w niezauważalny sposób), nosisz cudze obuwie (choćby klapki basenowe), a właściciel ma grzybicę, ochoczo wezmą się też za ciebie.
Typowe objawy to wysypka, swędzenie, pieczenie i podrażnienie skóry. Nie brzmi groźnie? A może skończyć się naprawdę źle.
Rośnie liczba lekoopornych zakażeń grzybiczych na świecie
O wzroście globalnej liczby lekoopornych zakażeń grzybiczych na łamach "Pathogens and Immunity" poinformowali Thomas McCormick i Mahmoud Ghannoum, profesorowie dermatologii w szkole medycznej Case Western Reserve University School of Medicine (Cleveland, USA).
- To nie jest problem, który dotyczy tylko poszczególnych pacjentów. Światowa Organizacja Zdrowia uznała to zagrożenie za powszechne. Jeśli nie zostanie opanowane, może mieć wpływ na całe systemy opieki zdrowotnej - tłumaczy w publikacji prof. Thomas McCormick.
Rocznie na całym świecie dochodzi już do ponad 150 milionów poważnych infekcji grzybiczych. Prawie w 1,7 mln przypadków kończą się zgonem pacjenta.
Komu szczególnie zagraża Candida auris i Trichophyton indotineae
Pojawienie się gatunków grzybów opornych na wiele leków, takich jak Candida auris i Trichophyton indotineae, jest powszechnym problemem. Tego typu infekcje są jednak wyjątkowo niebezpieczne dla pacjentów po operacjach onkologicznych i przeszczepach, przyjmujących leki obniżające odporność.
Zespół badawczy prof. Mahmouda Ghannouma przy współpracy z CDC (agencja rządu federalnego Stanów Zjednoczonych wchodząca w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej) szczegółowo opisał przypadek grzyba Trichophyton indotineae, który nie tylko stał się oporny na leki, ale również przenosi się drogą płciową.
Gatunek został odkryty w Indiach, ale szerzy się w zdumiewającym tempie. Pojawił się już w Chinach, Wietnamie, krajach europejskich, Kanadzie i Australii, a także w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Iranie.
Grzyby wielolekooporne - konieczne działania
Edukacja, zwiększanie świadomości - według specjalistów to niezwykle ważne, ale może już nie wystarczyć. W ich opinii konieczne jest masowe testowanie chorych, by zatrzymać szerzenie się zakażeń. Wczesne wykrycie zwiększa szanse pacjenta na ratunek.
Eksperci apelują też o powszechne sprawdzanie wrażliwości grzybic na leki. W tym celu niezbędne jest uruchomienie wielu wykwalifikowanych laboratoriów. Na to muszą znaleźć się pieniądze, bo inaczej czeka nas tylko eskalacja globalnego, znacznie bardziej kosztownego, problemu.
Czytaj także: LEKOOPORNOŚĆ - przyczyny i skutki lekooporności