Zaćma jest najczęstszą przyczyną ślepoty. Na szczęście można w pełni przywrócić dobre widzenie. Jedyne wyjście to operacja - lepiej z nią nie zwlekać, by nie doszło do powikłań.
Zaćma, zwana też kataraktą, należy do najbardziej rozpowszechnionych schorzeń oczu. Ma ją prawie co pięćdziesiąty Polak!
Ponad 90 proc. przypadków zaćmy związanych jest z wiekiem. Postępujące mętnienie soczewki oka jest bowiem naturalnym przejawem starzenia się organizmu. Jednak bywa to też wrodzona choroba oczu – dziedziczna albo spowodowana np. aberracją chromosomową (zespół Downa) czy zakażeniem matki podczas ciąży (m.in. wirusem różyczki). Zaćma może się rozwinąć także w następstwie innych schorzeń (zarówno oczu, jak i chorób ogólnych, np. cukrzycy), urazu czy stosowania pewnych leków.
Nie ma żadnej profilaktyki, która pozwoliłaby ustrzec się przed zaćmą. Nie istnieje też zachowawczy sposób jej leczenia – zmiany w metabolizmie białek soczewki i zmętnienia są nieodwracalne. Można co prawda kupić krople, których zadaniem jest poprawa odżywienia soczewki i opóźnianie zachodzących w niej niekorzystnych zmian, ale nie ma dowodów, że naprawdę działają. Dlatego jedyną skuteczną terapią jest operacyjna zamiana naturalnej, ale zmętniałej soczewki na sztuczną.
Lepiej nie odwlekać decyzji o usunięciu zaćmy. Oczekiwanie na całkowite zmętnienie soczewki (tzw. zaćma dojrzała) grozi powikłaniami w postaci podwichnięcia soczewki lub wystąpienia wtórnej jaskry. Operacja staje się wtedy konieczna i pilna, jest bardziej skomplikowana i nie zawsze pozwala na odzyskanie dobrego widzenia. Dłużej trwa także rekonwalescencja.