Mroczki mroczkom nierówne. Czasem konieczna szybka interwencja, by ratować wzrok

2024-10-16 16:49

Niemal każdemu coś tam przed oczami lata i niewiele osób przejmuje się mroczkami, zwanymi też mętami. Generalnie słusznie, bo ich pojawienie się zazwyczaj nie zwiastuje poważnych problemów ze zdrowiem. Są jednak sytuacje, że mroczki powinny wysłać cię szybko do okulisty. Bywa, że potrzebny będzie też inny specjalista.

Mroczki mroczkom nierówne. Czasem konieczna szybka interwencja, by ratować wzrok
Autor: GettyImages

Co masz na myśli, gdy mówisz, że dokuczają ci mroczki? Niby wszyscy wiemy, czym są, ale praktyka pokazuje, że definiujemy je bardzo różnie.

Pozwól więc lekarzowi ocenić, czy masz problem. Pokaż mu się chociaż raz, gdy się pojawią, żeby ustalić, co faktycznie ci dokucza. Jedni w ten sposób określają "pociemnienie w oczach", inni wszelkie "dziwne" rzeczy przed oczami, "paprochy", cienie czy błyski. 

Za takimi zmianami może się kryć problem kardiologiczny, okulistyczny, neurologiczny, a nawet cukrzyca. Masz "prawdziwe" mroczki, czyli męty? To też jeszcze nie oznacza, że nie potrzebujesz pomocy lekarskiej.

Poradnik Zdrowie: Gadaj Zdrów, odc. 3 Okulistyka

Mroczki, czyli męty

Zazwyczaj mówiąc o mroczkach , mamy na myśli "męty", czyli te wszystkie "przelatujące muszki" i inne "robaczki", linie, drobne plamki z "odnogami", przypominające pająka. Najłatwiej je zauważyć, gdy patrzymy na jasne, jednolite tło.

Za pierwszym razem może się nam wydawać, że po prostu coś wpadło nam do oka i zabrudziło gałkę oczną. Tak się zdarza, ale wtedy oko jest podrażnione. Przy mętach nie. Trzeba się z tym liczyć, że raz zaobserwowane, będą raczej wracać.

Za większość takich mroczków odpowiadają drobinki białka, a dokładniej kolagenu pochodzącego z ciała szklistego oka.

W wyniku naturalnego procesu starzenia kolagen złuszcza się, czasem gromadzi i zmniejsza ilość światła docierającego do siatkówki. Te mikroskopijne "zasłony" to właśnie nasze mroczki.

Skąd się biorą mroczki?

Zmiany mogą powstawać w każdym wieku. Pierwsze drobinki mogą odkładać się w naszych oczach już w życiu płodowym, głównie z zanikających naczyń włosowatych.

Najczęściej dotyczą osób po 50 roku życia, krótkowidzów. Dopóki wyraźnie nam nie przeszkadzają (szybko przyzwyczajamy się do ich obecności), ich ilość nie rośnie wyraźnie, nie ma się czym przejmować. Wystarczy jednorazowa kontrola wzroku i poinformowanie lekarza o zjawisku.

Gdy problem się nasila lub mroczkom towarzyszy ból, lepiej nie zwlekać z konsultacją. Przypomniała o tym niedawno dr Charlotte Codina, specjalistka z zakresu ortoptyki, czyli dziedziny okulistyki, zajmującej się diagnostyką i nieoperacyjnym leczeniem zaburzeń widzenia obuocznego i przestrzennego, a także wykładowczyni na Uniwersytecie w Sheffield. Jej artykuł na temat męt ukazał się 13 października na stronie sciencealert.com.

Ekspertka zaniepokoiła się doniesieniami o pojawieniu się na brytyjskim rynku "specjalnych suplementów", które mają "leczyć męty". Pomijając fakt, że suplementy nie leczą niczego, bo są jedynie produktami specjalnego przeznaczenia żywieniowego, uzupełniającego dietę, z pewnością nie mogą leczyć mroczków.

Kiedy mroczki wymagają leczenia?

Jeśli mroczków z dnia na dzień przybywa, zaburzają wzrok i towarzyszą im inne, niepokojące objawy (np. ból głowy), działać trzeba szybko.

Tak mogą objawiać się poważne schorzenia siatkówki (odwarstwienie, rozerwanie, stan zapalny) czy ciała szklistego, guzy wewnątrzgałkowe.

Męty to też objaw powikłania cukrzycy: retinopatii, która może doprowadzić do całkowitej utraty wzroku i skutek zabiegów operacyjnych oczu (np. zaćmy ).

Operacje oczu, nawet te najpoważniejsze, są coraz bardziej bezpieczne i skuteczne, jednak, chociaż rzadko, bywają po nich problemy. Trzeba sprawdzić czy to tylko przejściowa reakcja po zabiegu, czy jednak sprawa poważniejsza.