Czerwone światło ratunkiem dla oczu osób po 40-stce. Technologia dostępna dla każdego

2020-07-06 11:40

Wystarczą trzy minuty wolnego dziennie i latarka emitująca czerwone światło, by znacząco poprawić wzrok, który pogorszył się wraz z wiekiem - dowodzą autorzy badań, których wyniki opublikowano w Journals of Gerontology. Czy dzięki temu odkryciu osoby po czterdziestce będą mogły wkrótce zrezygnować z okularów?

oczy
Autor: Getty Images

Związane z wiekiem pogorszenie się wzroku, czyli presbiopia, to problem naturalny, związany ze starzeniem się organizmu. I dosyć powszechny, gdyż w mniejszym lub większym stopniu dotyczy każdego, kto ukończył 40. rok życia. Chociaż procesu tego praktycznie nie sposób powstrzymać, naukowcy ciągle szukają terapii, która mogłaby go spowolnić. 

I, być może, znaleźli. Brytyjscy badacze z wydziału oftalmologii University College London przekonują, że rozwiązaniem tych problemów może być mała, tania latarka emitująca czerwone światło - by poprawić wzrok, wystarczy przez dwa tygodnie wpatrywać się w nią przez trzy minuty dziennie.

Główny autor badań, prof. Glen Jeffery w wydanej przez UCL informacji prasowej wyjaśnia, że szukając rozwiązania, naukowcy próbowali zrestartować starzejące się komórki siatkówki oka za pomocą krótkich impulsów światła długofalowego.

Tłumaczy, że u osób, które skończyły 40 lat, komórki siatkówki oka zaczynają się starzeć - tempo starzenia zależy m.in. od mitochondriów komórkowych, które wytwarzają energię (zwaną ATP). Najwięcej mitochondriów jest w fotoreceptorach siatkówki, czyli komórkach pochłaniających światło.

Komórki te mają bardzo duże zapotrzebowanie na ATP - a gdy z wiekiem jego poziom maleje (aż o 70 proc), fotoreceptory nie są w stanie prawidłowo pracować, i między innymi dlatego wzrok się pogarsza.

Jak wykazały wcześniejsze badania przeprowadzone na myszach, trzmielach i muszkach owocowych, gdy oczy były wystawione na działanie czerwonego światła o długości 670 nanometrów (górny zakres światła widzialnego), fotoreceptory wręcz "odżyły".

Podobne testy postanowiono więc wykonać na ludziach. W badaniu udział wzięły 24 osoby: 12 mężczyzn i 12 kobiet w wieku od 28 do 72 lat, którzy nie mieli chorób oczu. Przez badaniem oceniono czułość znajdujących się w fotoreceptorach czopków (odpowiadających za widzenie barwne) i prędzików (odpowiadających za widzenie peryferyjne).

Następnie każdy z nich otrzymał do domu małą diodową latarkę (wyprodukowaną na potrzeby tego badania - na rynku nie ma obecnie tego typu urządzeń) i przez najbliższe dwa tygodnie miał przez trzy minuty dziennie wpatrywać się w emitowane przez nią czerwone światło.

Po tym czasie ponownie oceniono czułość czopków i pręcików. Badacze odkryli że o ile światło o długości fali 670 nanometrów nie wpłynęło na wzrok osób młodszych, o tyle u osób w wieku 40 lat i starszych uzyskano znaczącą poprawę, a u niektórych z nich zdolność do wykrywania kolorów poprawiła się nawet o 20 proc. Poprawiła się również zdolność widzenia w słabym świetle.

Jak podsumował prof. Glen Jeffery: - Nasze badanie udowodniło, że można znacząco poprawić wzrok osób starszych, wystawiając je na krótkie działanie światła o długiej fali. To sprawia, że system generowania energii w komórkach ich oczu ładuje się podobnie, jak baterie. Cała procedura jest nie tylko bezpieczna, ale również tania - stosowane przez nas urządzenia kosztują około 12 funtów, dzięki czemu technologia jest dostępna dla ogółu społeczeństwa.

Fitness dla oczu
Sonda
Czy dobrze widzisz?