Zespół policystycznych jajników (PCOS) a zaburzenia psychiczne
Zespół policystycznych jajników to schorzenie, które objawia się m.in. zaburzeniem miesiączkowania oraz hirsutyzmem. Dość rzadko wspomina się jednak o nieco innych problemach, które bywają powiązane z PCOS. Mowa o zaburzeniach psychicznych, które u kobiet z zespołem policystycznych jajników występują ze zwiększoną częstością i których zdecydowanie nie można bagatelizować.
Spis treści
- Dlaczego PCOS może negatywnie wpływać na zdrowie psychiczne kobiet?
- PCOS a ryzyko depresji i zaburzeń lękowych
- PCOS a ryzyko innych zaburzeń psychicznych
- Rola lekarza a doświadczane przez pacjentkę lęk i niepokój
- PCOS a wizyta u psychiatry: o czym trzeba powiedzieć lekarzowi?
- Psychobiotyki – łagodne wsparcie w stresie
- Jak można wesprzeć bliską osobę, chorującą na PCOS?
Zespół policystycznych jajników (PCOS, skrót od angielskiego terminu polycystic ovary syndrome) jest jedną z częściej występujących chorób endokrynologicznych – szacuje się, że zmaga się z nią od 6% do nawet 15% kobiet będących w wieku rozrodczym1. Charakterystyczne dla tej jednostki są głównie trzy objawy, do których zaliczamy: przejawy hiperandrogenizmu (nadmiaru męskich hormonów płciowych w organizmie kobiety), zaburzenia miesiączkowania oraz policystyczne jajniki w obrazie USG (gdy w obrębie jajników zauważalna jest obecność mnogich pęcherzyków).
U wielu pacjentek zespół policystycznych jajników bywa rozpoznawany po długim czasie od wystąpienia pierwszych objawów, tymczasem w przypadku tej jednostki wczesne rozpoznanie jest wyjątkowo istotne - PCOS zwiększa ryzyko wystąpienia u pacjentki wielu chorób współistniejących. Najczęściej wspomina się o zespole metabolicznym, nadmiernej masie ciała, nadciśnieniu tętniczym czy zaburzeniach gospodarki węglowodanowej. Innym aspektem, który również zdecydowanie można uznać za istotny, a o którym wspomina się już zdecydowanie mniej, jest wpływ PCOS na psychikę chorujących na niego pacjentek.
Dlaczego PCOS może negatywnie wpływać na zdrowie psychiczne kobiet?
Hiperandrogenizm, o którym wspomniano już wcześniej, to nadmiar męskich hormonów płciowych. Stan ten prowadzić może do występowania różnego rodzaju dolegliwości, których wiele pacjentek nie jest w stanie zaakceptować. Z hiperandrogenizmem związany jest chociażby hirsutyzm, którego przejawem jest m.in. pojawianie się na kobiecym ciele owłosienia w miejscach, w których typowo nie jest ono spotykane (np. na plecach, twarzy czy w okolicy brodawek sutkowych). Konsekwencją hiperandrogenizmu bywa również trądzik, nadmierne przetłuszczanie się skóry i włosów, a także łysienie typu męskiego.
Raczej nie trzeba nikogo przekonywać, że pacjentki, u których na twarzy pojawia się owłosienie, mogą szybko zacząć zmagać się z rozmaitymi kompleksami. Niektóre kobiety zaczynają wtedy wątpić w swoją kobiecość, inne starają się ograniczać kontakty społeczne. Już tutaj widoczne zaczyna być to, jak bardzo PCOS może wpływać na kobiecą psychikę – nietrudno tak naprawdę się tego domyślić. Dodatkowo związek pomiędzy zespołem policystycznych jajników a zaburzeniami psychicznymi potwierdzają badania naukowe.
PCOS a ryzyko depresji i zaburzeń lękowych
Zapewne dość jasne jest to, że pacjentki, które zauważają u siebie przejawy hirsutyzmu, mogą ostatecznie po pewnym czasie popaść m.in. w depresję. Problem jest jednak zdecydowanie bardziej złożony – wspomnieć tutaj można chociażby o tym, że zaburzenia miesiączkowania, a dokładniej zaburzenia owulacji mogą w znaczący sposób utrudniać zajście w ciążę. Dla wielu kobiet diagnoza zespołu policystycznych jajników związana jest ostatecznie z odczuwaniem nasilonego nawet niepokoju – pacjentki mogą być bowiem przeświadczone o tym, że nigdy nie uda im się zajść w ciążę.
O tym, że PCOS wpływa na ryzyko wystąpienia zaburzeń psychicznych, przekonują dane prezentowane przez naukowców. Według publikacji z 2011 roku (Increased risk for abnormal depression scores in women with polycystic ovary syndrome: A systematic review and meta-analysis) pacjentki z zespołem policystycznych jajników czterokrotnie częściej niż kobiety z populacji ogólnej mogą zmagać się z depresją. Ciekawą pracę opublikowano również kilka lat wcześniej, w 2007 roku (Increased risk of depressive disorders in women with polycystic ovary syndrome), której autorzy przedstawiali, że w badanej przez nich grupie kobiet zaburzenia depresyjne występowały u 21% chorych na PCOS oraz u zaledwie 3% kobiet z grupy kontrolnej2.
Związek pomiędzy depresją a zespołem policystycznych jajników wydaje się więc dość wyraźny, podobna korelacja istnieje w przypadku tej jednostki i innych problemów psychicznych – zaburzeń lękowych. Według analiz przeprowadzonych w 2012 roku, opierających się na danych przedstawionych w 4 różnych pracach, zaburzenia lękowe uogólnione występowały u 20,4% badanych kobiet z zespołem policystycznych jajników oraz u 3,9% badanych, u których wspominana wyżej jednostka nie występowała3.
PCOS a ryzyko innych zaburzeń psychicznych
Zespół policystycznych jajników zwiększa ryzyko nie tylko zaburzeń depresyjnych i lękowych, ale i innych zaburzeń psychicznych. Opisywano już to, że pacjentki z PCOS mają zwiększone ryzyko zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych (potocznie określanych jako nerwica natręctw), zaburzeń osobowości czy zaburzeń odżywiania. Zwracano uwagę na korelację pomiędzy zespołem policystycznych jajników a takimi problemami, jak choroba afektywna dwubiegunowa (ChAD) czy schizofrenia.
Rola lekarza a doświadczane przez pacjentkę lęk i niepokój
Przed lekarzami, którzy sprawują opiekę nad pacjentkami z PCOS, stoi wiele wyzwań. Istotne jest bowiem nie tylko, aby stawiali właściwe diagnozy i planowali odpowiednie leczenie, ale i by zajmowali się oni edukowaniem swoich pacjentek.
Kobieta, która usłyszała diagnozę PCOS, zazwyczaj zaczyna szukać informacji na temat tej jednostki. I choć Internet jest obecnie jednym z podstawowych źródeł informacji, tak niestety często można „natknąć się” w nim na treści, które wiele wspólnego z rzeczywistością nie mają. Pacjentki nierzadko są straszone tym, że nigdy nie zajdą w ciążę, co w praktyce nie jest prawdą. Tutaj wyraźnie widoczna staje się rola lekarzy pacjentek z PCOS: powinni oni informować je o tym, jaki jest przebieg choroby, ale i mówić im o sposobach na radzenie sobie z jej objawami (np. poprzez dostępne metody usuwania niechcianego owłosienia).
Biorąc pod uwagę to, jak istotna jest korelacja pomiędzy PCOS a zaburzeniami psychicznymi, lekarze powinni informować kobiety również i o podstawowych dolegliwościach, które sugerują wystąpienie problemów dotyczących zdrowia psychicznego. Długo utrzymujące się obniżenie nastroju, utrata motywacji do działania, brak energii czy uczucie ciągłego niepokoju to tylko jedne z przykładowych dolegliwości, które mogą przemawiać za koniecznością udania się do psychologa czy psychiatry.
PCOS a wizyta u psychiatry: o czym trzeba powiedzieć lekarzowi?
Wtedy, gdy pacjentki z PCOS odnotują, że stopniowo zaczynają czuć się coraz gorzej, nie warto zwlekać – najlepiej jak najwcześniej udawać się do specjalisty. Czasami bywa nim psycholog, czasami zaś psychiatra. Szczerość podczas spotkań z wymienionymi specjalistami jest bardzo ważna, w przypadku psychiatrów ma ona jednak szczególne znaczenie.
Psychiatrzy wybierają odpowiednią dla pacjentki metodę leczenia jej problemu na podstawie różnych czynników – biorą oni pod uwagę m.in. inne występujące u badanej problemy. Z tego właśnie powodu zdecydowanie należy poinformować lekarza o obciążeniu zespołem policystycznych jajników – u kobiet, u których on występuje, wykorzystywanie pewnych leków może być bowiem niewskazane. Mowa tutaj przede wszystkim o tych spośród leków psychotropowych, które mogą prowadzić do hiperprolaktynemii czy przyrostu masy ciała.
W tym miejscu należy podkreślić, że pacjentki z PCOS nie powinny obawiać się wizyty u psychiatry - stosowanie przez nie leków psychotropowych może być bezpieczne, aby jednak tak było, specjalista musi wiedzieć o tym, że powinien unikać zalecania pacjentce pewnych farmaceutyków.
Psychobiotyki – łagodne wsparcie w stresie
Przy okazji farmacuetutyków warto wspomnieć o odpowiedniej suplementacji. Niedobory pewnych składników w diecie, głównie magnezu i witamin z grupy B, mogą skutkować wzmożonym napięciem nerwowym. Należy też pomyśleć o wzmocnieniu jelit, które – wskutek stresu – stają się osłabione. Stres powoduje pobudzenie układu współczulnego, a ten hamuje wszystkie – niepotrzebne na czas silnej aktywacji układu nerwowego – procesy, w tym trawienie, wchłanianie składników pokarmowych i właściwą perystaltykę.
Istnieje jeszcze jedna zależność, o której coraz więcej się mówi w świecie naukowym – problemy w jelitach rzutują również na samopoczucie. To dlatego powstały psychobiotyki, czyli probiotyki, które – przywracając równowagę bakteryjną w jelicie – przywracają i równowagę emocjonalną. Do przebadanych pod tym kątem szczepów należą: Lactobacillus helveticus Rosell® – 52 oraz Bifidobacterium longum Rosell® – 175. Szczepy te były stosowane zarówno przez osoby zdrowe, ale poddane silnemu stresowi4, jak i osoby ze zdiagnozowaną depresją5. W obu przypadkach sprawdziły się równie dobrze – u osób przyjmujących leki antydepresyjne stanowiły wzmocnienie farmakoterapii i osłonę jelit przez działaniami niepożądanymi leków.
Jak można wesprzeć bliską osobę, chorującą na PCOS?
Zespół policystycznych jajników to jednostka, która bezapelacyjnie wpływa zarówno na ciało, jak i na psychikę pacjentki. Ze względu na to, jak dużym bywa on obciążeniem, bardzo istotne jest wsparcie kobiety przez jej bliskich. Pomagać mogą naprawdę drobne rzeczy, takie jak m.in. towarzyszenie jej podczas spotkań z lekarzami. Sama świadomość tego, że obok jest bliska osoba gotowa w razie potrzeby pomóc, może wyjątkowo pozytywnie wpływać na stan i samopoczucie kobiety z PCOS.
Porady eksperta