Rozejście macicy w bliźnie po cesarce [Porada eksperta]
USG wykazało rozejście blizny macicy po cesarskim cięciu, a z blizny wydostawał się płyn do otrzewnej. Lekarz wypisał skierowanie do szpitala. Dwa dni później udałam się na konsultację do innego lekarza, u którego na USG już nie było widać ani rozejścia, ani przepływu. Doktor stwierdziła, że może być tak, że mam już obkurczoną macicę i dlatego ta dziurka mogłaby być niewidoczna i należy powtórzyć USG na początku cyklu. Co prawda mam wstępnie wyznaczony termin operacji, ale doktor próbuje mnie od tego odwieść, argumentując, że może dziurka jest tak mała, że nie stwarza zagrożenia i po co mnie ciąć, bo to operacja, kolejne cięcie macicy, przez co macica będzie po kolejnym cięciu osłabiona, co może mieć zły wpływ na kolejną ciążę. Jednocześnie uczulała, że przy nieprawidłowej bliźnie w macicy (zrosty) kolejna ciąża może być "leżąca" - pomijając fakt, że od ponad roku mam plamienia pomiesiączkowe i nie udaje mi się zajść w ciążę. Czy decydować się na operacyjne poprawienie blizny w macicy? Czy wypływający z niej płyn może stanowić jakieś zagrożenie? Czy jeżeli się zdecyduję, to faktycznie za rok moja macica może być za słaba i nie wytrzymać ciąży?
Radzę wyjaśnić wszelkie wątpliwości związane z korzyściami wynikającymi z zabiegu i możliwymi powikłaniami bezpośrednio z lekarzem kwalifikującym Panią do zabiegu. Ja mogę tylko Pani napisać, że jeśli jest jakiekolwiek, nawet najmniejsze rozejście się macicy w bliźnie po cięciu cesarskim, to bardzo źle rokuje dla przebiegu następnej ciąży. Rozciąganie się mięśni i powiększanie macicy z całą pewnością spowoduje powiększenie się pęknięcia, krwawienie i poród płodu do brzucha.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta