Problem z oddawaniem moczu i bezsennosć po alkoholu [Porada eksperta]
Witam, mam na imię Anna, mam 28 lat. Od sierpnia mam sporadyczne problemy z oddawaniem moczu nawet po małej ilości alkoholu. Zacznę od początku. Po alkohol pierwszy raz sięgnęłam mając 20 i przez te 8 lat nigdy nie miałam problemów z oddawaniem moczu. Pierwszy raz zaczęło się coś dziać na początku sierpnia. Pamiętam, to była środa, upalnie, po pracy mąż zaproponował żebyśmy sobie wypili piwko na połowę. Po wypiciu tej połowy z dużą ilością soku dziwnie się czułam, miałam jakieś omamy, na twarzy męża widziałam zielone i żółte znaki, a na jego całym ciele kolorowe tatuaże. Po wypiciu wstałam, żeby iść do łazienki i prawie zderzyłam się ze ścianą, wyglądałam i chwiałam się, jakbym wypiła wielką ilość alkoholu. Zaczął się problem z oddaniem moczu, dopiero po 5 min mogłam i tak z trzy razy, a do tego nie mogłam zasnąć i poszłam do pracy bez snu. Uznaliśmy z mężem, że coś musiało być w tym piwie. Tydzień później kupiliśmy sobie wino (wytrawne), wypiliśmy tylko po lampce i oboje mieliśmy trudność z oddaniem moczu, dopiero po 15-20 min się udało i znowu bez snu poszliśmy do pracy. Na drugi dzień polecieliśmy do Polski na 10 dni (mieszkamy od 3 lat w Anglii) i tam spożywaliśmy piwo, wino, drinki i nie mieliśmy żadnych problemów. Po powrocie do Anglii wypiliśmy sobie znowu po lampce wina, po którym mieliśmy kłopot, ale o dziwo wszystko było ok, więc myśleliśmy, że wszystko wróciło do normy. Niestety później było jeszcze gorzej, dwie lampki i nie mogłam oddać moczu przez całą godz., choć bardzo chciałam. Dopiero przy wielkich wysiłkach się udało, a potem kładąc się i mając do budzika 5 godz. nie mogłam znowu zmrużyć oka i musiałam biegać do łazienki co 15-20 min, co wróciłam do łóżka, pęcherz znów pełny. Raz w niedzielę odwiedziła nas szwagierka, wypiłam 2 piwka i wszystko było normalnie, po 3 godz. wypiliśmy sobie z mężem znowu na pół piwo tej samej marki i od razu miałam zatrzymanie moczu na godz., po tym całą noc wstawałam co 15-20 min siku i znów bezsenna noc. Przedwczoraj wypiłam sobie wieczorkiem piwko żurawinowe i było wszystko ok, mój mąż dwa zwykłe i znowu on miał kłopoty ze snem. Wczoraj kupiliśmy sobie winko na wieczór, wypiliśmy po dwie lampki i znów problem z oddaniem moczu, tak po 10-15 min się udało, tak trzy razy. Miałam sok żurawinowy i wypiłam szklankę, gdyż myślałam, że to pomoże, ale to mi zatrzymało mocz na 2,5 godz, dopiero jak wypiłam kawę się udało o 4.30 nad ranem, a potem znowu brak snu i ganianie do łazienki co chwilę z pełnym pęcherzem i to za każdym razem sporą ilość moczu. Czasami się wydaje, że już poleci, a zatrzymuje się tak jakby przy ujściu i muszę się mocno wysilić, żeby się wysikać. Czy powinniśmy z mężem udać się z tym problemem do lekarza? Z góry dziękuje za odpowiedź
Proponuję zacząć swoje obserwacje dotyczące kłopotów z oddawaniem moczu od zaprzestania picia alkoholu. Jeśli wystąpią objawy, to należy wykonać badanie moczu, usg układu moczowego, a być może po konsultacji z urologiem badanie urodynamiczne.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta