Kłykciny kończyste - czy zrobić badanie na HPV? [Porada eksperta]

Mam problem, który bardzo mi leży na sercu i czuje się przez to bardzo zestresowana. Jakieś 2 tygodnie temu poszłam do ginekologa kontrolnie, okazało się, że Pani doktor powiedziała mi, że mam kłykciny kończyste i poleciła mi bym jak najszybciej zgłosiła się na zamrażanie, żeby nie rozprzestrzeniło się to dalej. Tak też zrobiłam, następnego dnia już byłam po zabiegu zamrażania, który nie był dla mnie przyjemny, piekło mnie oraz parzyło jednocześnie. Zaraz po tym zaczęłam się bardziej zagłębiać w temat choroby i rozmawiać z ludźmi, którzy byli trochę zaskoczeni, że nie dostałam żadnego skierowania na konkretniejsze badania by stwierdzić typ wirusa HPV itp. Teraz zaczynam również czytać, że nie powinno się tego zamrażać tylko od razu usuwać laserowo bądź chirurgicznie. Problem polega na tym, że pracuję i mieszkam zagranicą i leczę się z tym w Polsce, bo nie ufam lekarzom z mojego miejsca zamieszkania, natomiast jest to dla mnie dosyć kłopotliwe i drogie, aby latać do Polski co miesiąc i nie widzieć żadnych zmian, jak to jest teraz po pierwszym zabiegu. Proszę o pomoc, czy powinnam zmienić ginekologa? Czy jest coś, co mogę robić domowymi sposobami, aby się tego pozbyć bądź zmniejszyć i jednocześnie pomóc ginekologowi szybciej się tego pozbyć? Pytanie również czy mogę używać tamponów podczas okresu?

Kłykciny kończyste są najczęściej spowodowane zakażeniem wirusem brodawczaka HPV. Jak dotąd nie ma skutecznego leczenia tego zakażenia. Kłykciny można usunąć, nie oznacza to jednak wyleczenia. Stąd nawroty. Usuwa się kłykciny różnymi sposobami, polecam laser. Badaniem wirusologicznym można wykryć 39 typów wirusa (jest ich o wiele więcej). Stwierdzenie obecności typów onkogennych określa tryb wykonywania badań kontrolnych - badania ginekologicznego oraz cytologicznego w celu jak najwcześniejszego wykrycia stanów przednowotworowych raka szyjki macicy.