Hormonalna terapia zastępcza: plusy i minusy HTZ
Hormonalna terapia zastępcza jest bezpieczna i skuteczna dla kobiet, które rozpoczęły ją wcześnie, czyli przed 60. rokiem życia. HTZ ogranicza ryzyko pojawienia się cukrzycy, miażdżycy, nadciśnienia. Jednak aby tak było, terapia hormonalna musi być dobierana indywidualnie.
Przeciętna kobieta wchodzi w okres okołomenopauzalny w wieku 51 lat, zaś ostatnia miesiączka występuje zazwyczaj między 45. a 55. rokiem życia. Późna menopauza ma miejsce, gdy ostatnia miesiączka pojawia się miedzy 55. a 60. rokiem życia. Wczesna dotyczy kobiet, które przestały miesiączkować miedzy 40. a 45. rokiem. Ale niezależnie od tego, kiedy przychodzi menopauza, każda kobieta staje wtedy przed dylematem, czy rozpocząć HTZ (zastępcza terapia hormonalna). Wiele pań obawia się hormonów, bo są przekonane, że przynoszą one zdrowiu więcej strat niż korzyści, np. że sprzyjają nowotworom i chorobie zakrzepowo-zatorowej. Ale wnioski z badań tego nie potwierdzają. Dowodzą natomiast, że nie ma jednej optymalnej formy terapii hormonalnej dla wszystkich kobiet. Leczenie musi być dobierane indywidualnie.
HTZ stosowane przed 60. hamuje różne choroby
Dziś już wiadomo, że stosowanie estrogenów nie zwiększa ryzyka choroby wieńcowej u zdrowych kobiet po niedawno przebytej menopauzie. Po opublikowaniu w Stanach Zjednoczonych wyników badań Women’s Health Initiative (WHI), które podkreślały, że HTZ sprzyja chorobie wieńcowej, ponownie przeanalizowano zebrane dane. Okazało się, ze HTZ źle podziałała, ale tylko na kobiety powyżej 70. roku życia. Stosowana zaś przed sześćdziesiątką hamuje – a w wielu przypadkach nawet cofa – proces zwapnienia naczyń, poprawia strukturę i funkcję naczyń krwionośnych, może obniżyć poziom trójglicerydów we krwi oraz ograniczyć ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2. Miażdżyca, nadciśnienie i otyłość brzuszna to schorzenia i problemy, których powstaniu sprzyja właśnie niedobór estrogenów. W rezultacie zwiększa ryzyko choroby wieńcowej i zawałów serca u kobiet po menopauzie, które są jedną z głównych przyczyn śmiertelności w tym okresie. Terapia hormonalna natomiast powoduje korzystne zmiany w lipidach (obniża stężenie całkowitego cholesterolu i frakcji LDL, a podnosi stężenie frakcji HDL).
Lepsza HTZ doustna niż hormony w plastrach
Dowiedziono również, że lepsze efekty osiąga się przy doustnym podawaniu terapii hormonalnej niż wtedy, gdy jest ona aplikowana np. z plastrów. W efekcie HTZ zapobiega miażdżycy, poprawia krążenie i ukrwienie tkanek. Dzięki temu ryzyko chorób serca maleje o 35–50 proc. Ale rozpoczęta zbyt późno – wiele lat po ostatniej miesiączce – może zwiększać ryzyko powstawania zatorów i zakrzepów. Zostało udowodnione, że zagrożenie takie mogą powodować duże dawki estrogenów – przyjmowanie małych, dobranych indywidualnie dawek nie niesie takiego ryzyka. Ale uwaga: stosowanie terapii hormonalnej u kobiet otyłych i w bardzo zaawansowanym wieku podnosi 2–3 razy ryzyko choroby zakrzepowo-zatorowej i udaru mózgu. U pań bezpośrednio po menopauzie terapia nie zwiększa zagrożenia udarem, jednak wprowadzona po 60. roku życia może być jego przyczyną. Większość kobiet obawia się nowotworu piersi bardziej niż innych rodzajów raka. Pogląd ten utrwaliły wspomniane wcześniej badania WHI, które de facto były przeprowadzone w grupie kobiet powyżej 65. roku życia. Obecnie panuje pogląd, że ryzyko raka piersi i raka endometrium może się zwiększyć po 7-letnim okresie stosowania samych estrogenów. Ale zagrożenie można zminimalizować, podając jednocześnie progestageny. Zakończyły się również spory co do tego, że rak piersi jest uwarunkowany tylko terapią hormonalną. Dziś nikt nie wątpi, że ogromne znaczenie mają tu też: miesiączkowanie przed 11. rokiem życia, późne ciąże (powyżej 35. roku życia), otyłość (BMI w granicach 30–35), nadmierne picie alkoholu i dieta bogata w nasycone kwasy tłuszczowe.
Czytaj również: Oblicz swoje BMI - kalkulator wagi BMI
HTZ chroni przed osteoporozą
Osteoporoza częściej pojawia się w u kobiet, u których pojawiła się przedwczesna menopauza (przed 40. rokiem życia) i wczesna. Dlatego obok zmiany trybu życia, gimnastyki, rzucenia palenia, kontroli wagi i uzupełniania niedoborów witaminy D wprowadza się terapię hormonalną, zwykle w małych i bardzo małych dawkach, mniejszych, niż podaje się w standardowej terapii. Co to daje? Kobieta wolniej traci masę kostną, jest lepiej chroniona przed złamaniami w stawie biodrowym i kręgów. Nie dotyczy to jednak pań po 60. roku życia. U nich terapia hormonalna zapobiegająca złamaniom kości (w tym szyjki kości udowej) musi być dobierana indywidualnie, z uwzględnieniem wielu innych schorzeń.
Dla kogo HTZ w plastrach?
Wiele kobiet decydując się na terapię hormonalną wybiera terapię w plastrach. Są wygodne – przykleja się je co kilka dni, są trwałe, nie odkleją się np. podczas kąpieli. Te nowoczesne preparaty bardzo precyzyjnie uwalniają zawarte w nich hormony, utrzymując ich stężenie w surowicy krwi na określonym, jednakowym poziomie. Mają również korzystny wpływ na gospodarkę lipidową (choć nie tak silny jak w przypadku terapii doustnej). Estrogeny aplikowane przezskórnie powodują wyraźne obniżenie stężenia szkodliwej frakcji LDL i tym samym całkowitego cholesterolu we krwi. Nie powodują natomiast istotnych zmian w poziomie frakcji HDL oraz trójglicerydów.
Fajf
Porady eksperta