Cytologia a utrata dziewictwa [Porada eksperta]
Witam, Mam pytanie. Jestem dziewicą. Byłam u kobiety ginekolog, mówiłam jej, że jestem dziewicą, a ona mimo to zrobiła mi cytologię, tak jak dla kobiet, które miały normalnie stosunki płciowe z mężczyznami przez pochwę. Potem przyznała, że popełniła błąd. Starałam się zachować dziewictwo przez 27 lat po to, żeby facet mi ufał. Niestety od czasu wizyty u ginekologa czuję się źle, jakby mi ktoś coś na dole rozerwał, nie jestem sobą. Czy możliwe jest, że w wyniku tego badania całkowicie straciłam dziewictwo? Martwię się tym co powiem facetowi, jak go w końcu znajdę. Chciałabym, żeby wiedział, że jest pierwszy. Czy możliwe jest, że ginekolog coś mi uszkodziła? Nie wiem też po czym facet poznaje, że kobieta jest dziewicą? Chcę, żeby mi ufał, a przez tą kobietę mogę stracić jego zaufanie, jeśli odebrała mi dziedzictwo? Proszę o pomoc i wyjaśnienie!
Proszę się nie niepokoić, gdyż błony dziewicze bywają na tyle elastyczne, że kobietę można normalnie zbadać i pobrać cytologię nie naruszając dziewictwa i w pani przypadku prawdopodobnie tak jest. Dziewice także stosują tampony dopochwowe i nie znaczy to, że nie są już dziewicami.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta