Ciąża bez wód płodowych - czy dziecko może przeżyć? [Porada eksperta]
Moja przyjaciółka trafiła do szpitala w 16 tygodniu ciąży (po całkowitym odejściu wód płodowych). Dzisiaj mija 21 tydzień ciąży, a ona nadal leży bez wód płodowych w szpitalu. Lekarze nie robili do tej pory nic oprócz monitorowania pacjentki i podawania antybiotyku. Dzisiaj nawet stwierdzili, że organizm musi odpocząć od antybiotyku i zaprzestali jego podawania. Lekarze twierdzą przez cały czas, że mają związane ręce i że w takiej sytuacji (dopóki bije serce dziecka) nie mogą nic więcej zrobić. Moje pytanie: Czy jest to normalne (moralne i etyczne), by lekarze ciągle zasłaniali się głupimi przepisami? Przecież jest to ciąża z góry skazana na niepowodzenie. Dziecko nie ma tu najmniejszych szans przeżycia. Oprócz tego występuje w tym przypadku zagrożenie życia pacjentki. Przecież w każdej chwili może wystąpić u niej ryzyko sepsy (szczególnie po odstawieniu antybiotyku). Jak długo w takim przypadku lekarze mogą jeszcze czekać?
Nie ma Pani racji. Płyn owodniowy wprawdzie odpływa, ale produkowany jest przez całą ciążę. Dziecko ma gorsze warunki rozwoju, ale rośnie i się rozwija. Po ukończeniu 22 tygodnia ciąży są szanse na utrzymanie dziecka przy życiu. Im ciąża będzie starsza, tym szanse na przeżycie dziecka są większe. Nieetyczne byłoby przerwanie jej teraz, bez wskazań.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta