Czy dziadkowie muszą zajmować się wnukami?
Gdy tylko przejdziemy na emeryturę, do naszych drzwi ustawia się kolejka wnucząt, którymi trzeba się zająć, bo przecież i tak mamy dużo wolnego czasu. Czy dziadkowie muszą się na to godzić, czy też mogą powiedzieć: Nie!?
Spis treści
- Czy dziadkowie muszą zajmować się wnukami - oczekiwania dzieci
- Czy dziadkowie muszą zajmować się wnukami - obowiązek czy dobra wola?
- Czy dziadkowie muszą zajmować się wnukami - jak odejść w cień?
W naszej polskiej rzeczywistości jesień życia nie zawsze bywa złota. Problemy z nią związane wszyscy doskonale znamy.
Jeśli jednak mamy dobrze płatną pracę, pospłacane kredyty, odchowane dzieci, nadchodząca emerytura może się nam kojarzyć z czasem zasłużonego i wyczekiwanego odpoczynku.
Snujemy wtedy plany niczym japońscy staruszkowie, że będziemy jeździć po świecie z nieodłącznym aparatem fotograficznym i tylko pstrykać, pstrykać, pstrykać.
Czytaj też: 10 ciekawych kierunków wakacyjnych dla osób 60+
I wtedy, w ten nasz piękny turystyczny sen wkraczają inni. Bo wszyscy wokół nas też się cieszą, że wreszcie będziemy mieć trochę wolnego czasu. I każdy chciałby nam ten czas należycie zagospodarować.
Czy dziadkowie muszą zajmować się wnukami - oczekiwania dzieci
Pierwszymi, którzy ustawiają się w kolejce są oczywiście nasze dzieci. Ktoś pomyśli: no, przecież dzieci są już odchowane! Owszem, ale najczęściej dzieci mają już swoje dzieci, a oprócz tego masę obowiązków i ciągły brak czasu.
Duża część małżeństw na dorobku z niecierpliwością czeka na wiek emerytalny rodziców czy teściów, bo sami zwyczajnie ze wszystkim nie nadążają. Czasami nawet proszą o szybsze przejście rodziców na emeryturę, aby sami mogli wrócić do pracy po zakończonym urlopie macierzyńskim.
Jeśli mieszkanie czy dom mieści kilka pokoleń rodziny, jeśli zamieszkują dzieci, rodzice i dziadkowie, wplątanie tych ostatnich w sprawy wychowawcze i organizacyjne następuje wręcz automatycznie.
Im bardziej przedsiębiorcza młoda para, tym więcej obowiązków pozostawia dziadkom. Jeśli zaś rodzina się rozdzieliła, bo młodzi mają już swoje własne lokum, zaczyna się tak zwane podrzucanie. Dziecko dzieli swoje życie pomiędzy domem rodzinnym a mieszkaniem dziadków.
Nie dziwi zatem widok starszych ludzi odbierających maluchy z przedszkola czy szkoły, spacerujących po parku z wózkiem, odrabiających lekcje z wnukami, czasem nawet przychodzących na szkolne wywiadówki.
Czy dziadkowie muszą zajmować się wnukami - obowiązek czy dobra wola?
Ktoś powie: I co w tym złego? Seniorzy dysponują nadmiarem czasu wolnego, nigdzie im się nie śpieszy, a dzięki nowym obowiązkom przynajmniej się nie nudzą i czują się potrzebni.
Prawdopodobnie większość młodych małżeństw rzeczywiście nie widzi problemu w takim obdzielaniu własnych rodziców swoimi obowiązkami. I większość liczy na pomoc ze strony dziadków.
Warto sobie zadać pytanie: czy tego typu oczekiwania są uprawnione? Czy młodzi mają moralne prawo zrzucania części obowiązków na seniorów lub też odwrotnie: czy seniorzy mają moralny obowiązek uczestniczenia w wychowaniu wnuków?
Wydaje się, że taki obowiązek nie istnieje. Sześćdziesiąt kilka lat upłynęło nam na nauce, pracy, obowiązkach, strachu o rodzinę i staraniom, by ta rodzina żyła w maksymalnej możliwej harmonii. Musi nastąpić moment, w którym wreszcie możemy odsapnąć.
I jeśli widzimy, że inni próbują nakładać na nas obowiązki przez nas nie chciane, spokojnie możemy odmówić ich przyjęcia. Nie znaczy to oczywiście, że nie wolno nam ich przyjąć. Jeśli czujemy się na siłach, jeśli sprawia nam to radość, poświęcajmy ukochanym wnukom jak najwięcej czasu.
Jedyne co w tej sprawie jest ważne, to nasza decyzja. Niech nas młodzi zapytają o zgodę na podrzucanie nam maluchów, niech nas poproszą. A my wtedy naprawdę poczujemy się potrzebni i ważni. Po kilkudziesięciu latach trudów na pewno się to nam należy.
Czytaj też: Babcia - bezpłatna opiekunka do wnuków? Jak odmówić zajmowania się wnukami?
Jeśli dacie się wrobić w nowe obowiązki, choć zaledwie pół roku wcześniej marzyliście o emeryturze w słonecznej Hiszpanii, bądźcie mądrymi dziadkami. Rozpieszczajcie swoje wnuki, ale ich nie psujcie.
Nie zastępujcie im rodziców i nie podważajcie ich autorytetu. I cieszcie się chwilami spędzonymi z najmłodszym pokoleniem, choć czasem kręgosłup będzie wam pękał od noszenia na rękach, a język nie nadążał z odpowiedziami na miliony pytań. I róbcie tyle, ile możecie i chcecie. Pamiętajcie, że jako seniorzy niczego już nie musicie.
Czytaj też: 9 porad jak być dobrą BABCIĄ
Czy dziadkowie muszą zajmować się wnukami - jak odejść w cień?
A co jeśli jest odwrotnie? Bo przecież takie sytuacje też bywają i to wcale nie rzadko. Są seniorzy, którzy nie wyobrażają sobie wyłączenia z życia rodzinnego, pomimo osiągnięcia wieku uprawniającego do odpoczynku. Chcą być w dalszym ciągu aktywni, uczestniczyć w życiu swoich dzieci a także współuczestniczyć w decyzjach życiowych młodych oraz w wychowaniu wnuków.
Taka postawa może cieszyć, ale nie zawsze. Zdarzają się bowiem młode pary, które za najważniejszy stawiany sobie cel uważają samodzielne wychowanie potomstwa. Bez udziału niań, opiekunek czy... dziadków. Co wtedy?
No niestety, jako seniorzy mamy obowiązek ustąpić. Skoro dajemy sobie prawo do odmowy nakładania na nas nadmiaru obowiązków, musimy przyznać swoim dzieciom prawo do decydowania o drodze, którą wybiorą. Musimy zrozumieć, że taka decyzja z ich strony nie jest wymierzona przeciwko nam.
Decydują się na samodzielność, bo uważają, że to będzie najlepsze dla ich nowej wspólnoty. Nie miejmy więc im tego za złe, cieszmy się każdą prośbą o pomoc z ich strony, bo przecież takie prośby muszą wcześniej czy później nastąpić.
I nie mówmy wtedy banałów w stylu: O! Przyszła koza do woza. Pamiętajmy, że ci młodzi muszą popełnić każdy błąd, który my już dawno mamy odfajkowany.
Czytaj też: Do czego potrzebni są dziadkowie? Jacy są najlepsi dziadkowie?