Seks to nie tylko przyjemność, ale też lekarstwo. Stosuj na 6 dolegliwości
Kochajcie się na zdrowie. Bezpieczny seks to źródło radości, dobrej energii i konkretnych zysków dla organizmu. Uwaga, najlepszy jest ten w stałych związkach.
Niejeden lekarz przyznaje, że mógłby przepisywać pacjentom seks na receptę. Nie tylko zapobiega różnym problemom ze zdrowiem, ale też pomaga na konkretne dolegliwości. Co ważne – niejednokrotnie motywuje do przestrzegania zaleceń lekarskich i prowadzenia zdrowszego stylu życia. Jak to możliwe?
1. Środek przeciwbólowy
Męczy cię PMS (napięcie przedmiesiączkowe)? Prostaglandyny zawarte w spermie działają rozkurczowo, dlatego łagodzą wiele kobiecych dolegliwości.. Wpływają ponoć także korzystnie na wygląd skóry.
Seks z prezerwatywą (bez kontaktu z męskim nasieniem) też pomaga. Już podczas gry wstępnej uwalnia się oksytocyna, hormon kojarzony głównie z akcją porodową. Okazał się jednak pomocny także na co dzień. Nie tylko łagodzi ból wszelkiego rodzaju (sprzyjając uwolnieniu endorfin), ale ma także wpływ na stopień przywiązania do partnera. Jest wam razem dobrze w sypialni, to i poza nią lepiej się zapewne dogadacie.
Oczywiście, trudno podjąć decyzję o bliskości, gdy głowę rozsadza z bólu, a w brzuchu przewalają się gazy. Jeśli jednak dolegliwości są umiarkowane, fizyczna bliskość naprawdę może pomóc lepiej niż tabletka.
2. Lek na nadciśnienie tętnicze
Podczas seksu poprawiamy krążenie, zapewniając lepsze ukrwienie i dotlenienie wszystkich komórek. Zalecana chorym regularna aktywność fizyczna dotyczy także seksu. Trudno sobie wprawdzie wyobrazić, by chorobę mogły pokonać wyłącznie takie ćwiczenia (potrzebna jest zmiana diety, rzucenie palenia, ograniczenie stresu, etc.), ale na pewno mogą być ważnym elementem terapii.
Udane życie seksualne chroni przed depresją i pomaga walczyć ze stresem, który sprzyja skokom ciśnienia. Trzeba jednak pamiętać, że przygodne zbliżenia, w przeciwieństwie do bliskości w stałym związku, mogą stać się dodatkowym źródłem napięć, a nie lekiem na całe zło.
3. Suplement dla układu odpornościowego
Często łapiesz infekcje? Suplementy niczego nie leczą, tylko uzupełniają ewentualne niedobory. Podobnie jest z seksem i układem odpornościowym. Nie rozwiąże prawdziwych zaburzeń układu immunologicznego, ale na pewno pomoże pokonać szybciej różne mikroby.
Aktywność seksualna wpływa pozytywnie na produkcję immunoglobulin (IgA), które są niezbędne do skutecznego zwalczania infekcji. Oczywiście, możesz dodatkowo zafundować sobie hartowanie, kochając się pod prysznicem czy w plenerze, ale ciepłe łóżko też spełni swoją leczniczą rolę.
4. Reduktor wagi
Chcesz nieco schudnąć? Niestety, podczas seksu nie spalamy tak dużo kalorii, jak się powszechnie sądzi, a w każdym razie badania na ten temat nie napawają optymizmem. Podczas 30 minut standardowej akcji mężczyźni tracą zaledwie ok. 100 kcal, a kobiety jeszcze mniej.
Są jednak pozycje, które wymagają więcej wysiłku. Co ważne: jeśli całujecie się długo i namiętnie, zwiększacie produkcję śliny, a to sprzyja regulacji procesów trawiennych. Uważa się także, że aktywni seksualnie są szczuplejsi, bo mają większą motywację, by dobrze wyglądać bez koszulki.
5. Rehabilitacja kręgosłupa
Bóle pleców? Regularnie uprawiany seks to leczniczy masaż w zasadzie całego ciała, ale szczególnie wzmacnia mięśnie ud, ramion i pleców. To cenne wsparcie dla naszego kręgosłupa. Rozluźniamy się i pokonujemy napięcie, niemal jak w spa.
6. Profilaktyka przedwczesnego starzenia
Na temat związku między długością i jakością życia a aktywnością seksualną, przeprowadzono sporo badań. Udowodniono w nich choćby, że regularne uprawianie seksu przedłuża życie mężczyzny o dwa lata.
Kobiety, które kochają się często, także żyją dłużej i później przechodzą menopauzę. Dzięki utrzymywanej większej produkcji estrogenu w mniejszym stopniu są zagrożone osteoporozą. Ich włosy dłużej zachowują blask, zmarszczki są mniej widoczne. Ponoć wyglądają o kilka lat młodziej od rówieśnic, które z seksu zrezygnowały.