Męskie strefy erogenne: gdzie i jak dotykać mężczyznę podczas gry wstępnej?
Strefy erogenne u mężczyzny nie ograniczają się do penisa i jego okolic - choć dla większości mężczyzn to pieszczoty tych miejsc powodują najsilniejsze doznania. Poznaj erotyczną mapę męskiego ciała i dowiedz się jakie jeszcze pieszczoty sprawiają mężczyznom przyjemność.
Spis treści
- Męskie strefy erogenne: usta
- Męskie strefy erogenne: uszy
- Męskie strefy erogenne: ramiona, kark, szyja i głowa
- Męskie strefy erogenne: sutki
- Męskie strefy erogenne: tyłek
- Męskie strefy erogenne: krocze
- Oto 8 kroków do sprawienia mu największej przyjemności:
Mapa męskich stref erogennych jest nieco mniej skomplikowana niż u kobiety. Mylą się jednak osoby, które strefy erogenne u mężczyzny utożsamiają tylko z penisem i jego okolicami - umiejętne pieszczenie uszu, karku czy pośladków może dać równie dużo przyjemności, a w niektórych przypadkach doprowadzić nawet do orgazmu.
Ale trzeba pamiętać, że doznania każdego mężczyzny są inne i to co podnieca jednego, dla innego może być obojętne, a dla jeszcze innego - wręcz irytujące. Dlatego nie zdawaj się w zupełności na żadne poradniki ani rady bardziej doświadczonych koleżanek, tylko samodzielnie odkryj najbardziej czułe strefy ukochanego, a także rodzaj pieszczot, który najbardziej na niego działa. Podpowiemy, gdzie szukać!
Męskie strefy erogenne: usta
Chyba to nic zaskakującego. Namiętne pocałunki z języczkiem, ssanie i przygryzanie warg podniecają faceta równie mocno jak ciebie. No i nie ma takich, którzy by tego nie lubili.
Czytaj też: Jak dobrze całować? Pocałunek francuski krok po kroku
Męskie strefy erogenne: uszy
Wielu mężczyzn uwielbia lizanie, ssanie i lekkie podgryzanie uszu. Ważne są tu nie tylko doznania dotykowe, ale także słuchowe (a u niektórych właśnie one odgrywają główną rolę przy pieszczotach tego miejsca). Gdy pobudzasz ustami uszy faceta, słyszy on twój przyspieszony oddech i to bardzo mocno go pobudza.
Męskie strefy erogenne: ramiona, kark, szyja i głowa
Niemal każdy facet lubi masowanie i drapanie karku oraz ramion. Nawet jeśli nie działa to na niego podniecająco, to pomaga się odprężyć i dotlenia mózg, a to ma już niezaprzeczalny wpływ na sprawność seksualną (najważniejszym organem seksualnym jest mózg – wszak to on wszystkim steruje). Wielu mężczyzn lubi też drapanie za uszami, a nawet lekkie szarpanie za włosy nad karkiem. Przetestuj też miejsce między żuchwą a jabłkiem Adama – u sporej części facetów punkt ten jest wyjątkowo wrażliwy. Należy delikatnie pieścić go ustami i językiem.
Męskie strefy erogenne: sutki
Tak, u mężczyzn też są to strefy erogenne. Nie ma tu jednej prostej instrukcji obsługi dla wszystkich – jeden lubi, gdy go pieścić delikatnie, wręcz samym oddechem lub tzw. pocałunkiem motyla (czyli muskać rzęsami), drugi woli mocniejsze pocałunki i ssanie, trzeci nie będzie miał nic przeciwko przygryzaniu. Ale zawsze lepiej zaczynać od delikatnych pieszczot i stopniowo zwiększać ich natężenie, bo zbyt mocne pieszczoty sutków mogą sprawiać ból.
Męskie strefy erogenne: tyłek
Kolejna strefa erogenna u faceta - pupa. Im bliżej odbytu, tym silniej unerwiona. A według seksuologów męski punkt G znajduje się właśnie wewnątrz odbytu. Z pewnością partner nie będzie miał nic przeciw temu, żeby miętosić jego pośladki i drapać go po nich, nawet w pobliżu odbytu. Jednak co do bardziej intensywnych pieszczot tego miejsca to warto się upewnić, czy on je lubi. Bo chociaż jest to ważna męska strefa erogenna, wielu mężczyznom kojarzy się ona tylko z wydalaniem lub z pieszczotami i stosunkami homoseksualnymi. I dlatego mało który będzie zachwycony, jeśli znienacka wepchniesz mu palec w tyłek.
Czytaj też: Seks analny - jak zacząć? Czy nie szkodzi zdrowiu?
Męskie strefy erogenne: krocze
No i dochodzimy do sedna sprawy. Jest to bez wątpienia najważniejsza strefa erogenna faceta. Jeśli nie masz ochoty na długą grę wstępną, wystarczy skoncentrować się na tym miejscu, a facet zaraz będzie gotowy do działania. Gdy jednak nie spieszy ci się, lepiej zająć się penisem na końcu. Możesz dodatkowo podrażnić się z partnerem, całując go i pieszcząc po brzuchu, wewnętrznej stronie ud – krótko mówiąc, wszędzie w pobliżu penisa, tylko nie tam (oczywiście poza paroma „przypadkowymi” muśnięciami). Dzięki temu doprowadzisz go niemal do szaleństwa.
Oto 8 kroków do sprawienia mu największej przyjemności:
1. Najpierw ugniataj jego barki i plecy – delikatnie, a nie jak sportowy masażysta.
2. Zataczaj dłońmi kręgi na jego plecach, masując od lędźwi ku górze i bokom. Przeplataj te ruchy z gładkimi, posuwistymi muśnięciami.
3. Jednym albo dwoma palcami głaskaj wnętrza jego ud, plecy i kark. W podobny sposób gładź pierś, brzuch i przednią powierzchnię ud partnera.
4. Zrób coś zupełnie nieoczekiwanego: przyciągnij palcem po jego twarzy, po wrażliwej skórze wokół oczu i uszu; przejedź palcem wzdłuż szyi.
5. Uklęknij pomiędzy jego nogami. Delikatnie ujmij w palce jądra i trącaj je pojedynczo. Następnie chwyć jądra w dłoń, łechtając je opuszkami palców – najpierw jedno, a potem drugie.
6. Przytrzymaj nasadę penisa jedną ręką, drugą dłoń obracając na członku i posuwając się ku jego główce (niby wchodząc po kręconych schodach). Na koniec tą samą dłonią pieść żołądź penisa.
7. Ujmij penis w obie dłonie. Tak jak gdybyś chciała wskrzesić z niego ogień, pocierając energicznie, rolując go w dłoniach, od dołu ku górze.
8. Po dojściu do żołędzi, zacznij ponownie od dołu. Rób to najpierw powoli, zwiększając tempo kiedy partner zacznie zbliżać się do orgazmu.
Porady eksperta