Masturbacja nie jest zła - prawdy i mity o onanizmie
Masturbacja jest nie tylko sposobem na zastąpienie uprawiania seksu, ale bywa też uzupełnieniem współżycia. Coraz więcej badań dowodzi, że masturbacja ma działanie prozdrowotne, a przy tym zwiększa seksualne umiejętności. Już w latach 50. XX wieku słynny ekspert w dziedzinie seksuologii, Alfred Kinsey twierdził, że najlepszymi kochankami są... onaniści.
Spis treści
Masturbacja to stymulacja własnych narządów płciowych w celu osiągnięcia orgazmu. Przez wieki masturbacja uchodziła za grzech, a liczne poradniki dla rodziców podpowiadały, jak wykorzenić ten szkodliwy zwyczaj u nastolatków. Można było spotkać się z poglądami, że masturbacja m.in. prowadzi do ślepoty, powoduje zaburzenia psychiczne, a nawet bezpłodność.
Współczesne badania nad seksualnością człowieka doprowadziły do rozwiania szeregu mitów na temat masturbacji, zachowania znanego również pod nazwą onanizmu, samogwałtu, samopobudzania czy samozaspokajania się. Okazuje się, że masturbacja może działać wręcz prozdrowotnie - obniżać stres, ciśnienie, podnosić odporność na ból czy chronić przed chorobami układu krążenia.
Masturbacja: prawdy i mity
Masturbacja to w naszej kulturze wciąż temat tabu, co nie ułatwia prostowania nieprawdziwych informacji na jej temat. Dlatego przyjrzeliśmy się najczęściej powtarzanym, błędnym tezom na temat zachowań masturbacyjnych, aby sprawdzić, co jest mitem, a co faktem.
- Masturbacja dotyczy tylko osób w wieku dojrzewania.
Nieprawda. Występuje ona we wszystkich fazach rozwoju psychoseksualnego, od niemowlęctwa do starości, choć istotnie w okresie dojrzewania zachowania takie są bardziej powszechne (dotyczą ok. 90 proc. chłopców i 60 proc. dziewcząt) i mają ścisły związek ze specyfiką tego okresu.Różne są też uwarunkowania masturbacji, zależne od wieku. I tak np. we wcześniejszych okresach onanizm wiąże się głównie z odkrywaniem przyjemności przy dotykaniu obszarów genitalnych (jednak u niemowląt jest to działanie pozaseksualne), w późniejszych zachowania masturbacyjne mogą być wyrazem zastępczej formy zaspokajania potrzeb seksualnych.
- Samopobudzanie to domena mężczyzn.
Nieprawda. To, że mężczyźni robią to częściej (albo, co bardziej prawdopodobne, częściej się do tego przyznają), nie znaczy, że kobiety nie robią tego również często i chętnie. Ok. 50 proc. dziewcząt swój pierwszy orgazm przeżywa właśnie podczas masturbacji.
- Wszyscy mężczyźni masturbują się.
Nieprawda. Są i tacy, choć nieliczni, którzy przynajmniej świadomie nie robią tego. Z różnych przyczyn, np. mocno zakorzenionych poglądów, że to grzech czy choroba, lub z powodu rozmaitych uprzedzeń seksualnych.
- Masturbacja prowadzi do niepłodności czy impotencji.
Nieprawda. Przypisywane masturbacji choroby nie istnieją, pod warunkiem, że stanowi ona uzupełnienie życia seksualnego lub jeden ze sposobów na poznawanie własnego ciała. Jeśli natomiast zastępuje, a nie uzupełnia w związku seks, to jest to sygnał niepokojący. Chyba że ma to miejsce w wieku starszym albo w przypadku braku partnera, kiedy taka forma zastępcza jest jak najbardziej normalna.
- Nadmierne samopobudzanie prowadzi u mężczyzn do raka prostaty.
Nieprawda. Nie ma takiej zależności. Ani przerost, ani rak prostaty nie mają nic wspólnego z masturbacją. Jest wręcz odwrotnie: w 2015 roku podczas kongresu American Urological Association w Nowym Orleanie ogłoszono wyniki badań na rekordowej próbie osób (32 000 mężczyzn obserwowanych przez 18 lat), które dowiodły, że zwiększona aktywność seksualna (w tym masturbacja) zmniejsza ryzyko zachorowania na raka prostaty. U badanych, którzy deklarowali średnio 21 ejakpacji w miesiącu ryzyko to było mniejsze o 20% niż o tych, którzy deklarowali 4-7 ejakpacji miesięcznie.
- Każde zachowanie masturbacyjne jest prawidłowe.
Nieprawda. Onanizm może niekiedy przybrać formę dewiacji (m.in. wówczas, gdy seks kojarzy się wyłącznie z taką formą samozaspokajania).
Czytaj też: Uzależnienie od masturbacji - objawy i skutki nałogowego onanizmu
Masturbacja może ponadto zagrażać zdrowiu, a nawet życiu, gdy pobudzanie się następuje za pomocą np. prądu elektrycznego, podwieszania się, zakładania na głowę worków, zaciskania nasady członka gumkami itp.
5 powodów, dla których warto się masturbować
- Taki seans sam na sam rozładowuje napięcie, ułatwia zasypianie. To jednocześnie pigułka uspokajająca i nasenna, tym lepsza, że nie powodująca żadnych skutków ubocznych.
- Jest to bezpieczny seks!
- Masturbacja to czas rozkoszy wyłącznie dla ciebie, możesz całkowicie skupić się na swojej przyjemności, nie dbając o przyjemność partnera czy partnerki.
- Ponieważ orgazm w wyniku masturbacji jest równie cenny, jak osiągnięty w inny sposób, możesz to potraktować jak bezpłatną wizytę w gabinecie kosmetycznym. Twoja skóra będzie potem lepiej ukrwiona i tym samym dużo jędrniejsza.
- Im częściej się masturbujesz, tym łatwiej osiągasz orgazm i to zarówno z partnerem, jak i bez.
- Masturbacja nie może dać prawdziwej i prawidłowej satysfakcji seksualnej.
Nieprawda. Satysfakcja może, a nawet często jest większa, zwłaszcza gdy partnerzy jeszcze się nie dotarli. Dotyczy to przede wszystkim kobiet, które mają orgazm łechtaczkowy.
- Onanizowanie się jest dowodem słabego charakteru i niedojrzałości psychicznej.
Nieprawda. Jednak w niektórych przypadkach tak może być, choć przyczyn należy raczej szukać w cechach charakteru lub uwarunkowaniach rodzinnych.
- Masturbacja powinna zaniknąć w momencie rozpoczęcia regparnego współżycia.
Nieprawda. Z badań seksuologa prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza wynika, że ok. 11 proc. mężów i 7 proc. żon kontynuuje takie zachowania, będąc absolutnie zadowolonymi z seksu. To potwierdza, że masturbacja może być znakomitym uzupełnieniem współżycia.
Zdrowotne zalety masturbacji - co mówią badania naukowe?
- według badań dra Tierneya Lorenza z Instytutu Kinseya regularna masturbacja podnosi odporność na ból oraz obniża fizjologiczne markery lęku i stresu;
- znany seksuolog prof. Barry Komisaruk z Rutgers University przeprowadził eksperyment, z którego wynikło, że u 70% kobiet masturbacja pozwoliła złagodzić bóle migrenowe;
- według badań dr Breanne Fahs z Uniwersytetu Stanowego w Arizonie duża liczba kobiet masturbuje się codziennie, ponieważ uzyskany na tej drodze orgazm odpręża je, odstresowuje i uspokaja;
- masturbacja może podnosić samoocenę i być pomocna w leczeniu zaburzeń seksualnych - potwierdza to ankieta opublikowana na łamach "Journal of Sex Education and Therapy". W ankiecie zamężne, masturbujące się kobiety oceniały swój związek jako dający im więcej satysfakcji oraz miały wyższą samoocenę niż mężatki, które nie zaspokajały się same.
- Samozaspokajanie prowadzi do nerwowości i niepotrzebnie pobudza.
Nieprawda. Jest wręcz przeciwnie (oczywiście pod warunkiem, że jest to naturalna, fizjologiczna, a nie dewiacyjna, patologiczna masturbacja). I tak np. u większości młodzieży masturbacja sprzyja rozładowaniu napięć czy lęków. Zresztą podobnie to wygląda w starszym wieku.
- Onanizm sprzyja kształtowaniu się nieprawidłowych reakcji seksualnych, np. osiąganiu wytrysku przy niepełnej erekcji członka.
I tak, i nie. Jak wskazuje prof. Lew-Starowicz, u statystycznej większości wykazującej aktywność masturbacyjną, nie ma ona negatywnych następstw w życiu seksualnym. Ale u osób, które z masturbacji uczyniły, niezależnie od okoliczności, sposób na seks, może tak być.
- Masturbacja zawsze wymaga leczenia.
Nieprawda. Tylko w przypadkach patologicznych przyczyn i form tej aktywności, kompleksu onanistycznego, obsesyjnego myślenia o masturbacji oraz patologicznego poczucia winy.
Porady eksperta