Chińska sztuka miłosna, czyli technika ruchów frykcyjnych
Myślisz, że uprawianie seksu jest proste? Włożyć penisa do pochwy, wykonać parę ruchów frykcyjnych, wyjąć? Niestety. Miłosne pchnięcia, jak w dalekowschodniej ars amandi określane są ruchy frykcyjne (czyli te, które wykonuje mężczyzna, kiedy już znajdzie się w kobiecie) to cała sztuka. Oczywiście może być i tak, że on będzie wkładał i wyjmował penisa, aż do osiągnięcia wytrysku, ale to w żadnym razie nie jest sztuka, a co najwyżej rzemiosło.
Spis treści
- Ruchy frykcyjne - kilka tysięcy podczas stosunku
- Biodra, dłonie, nogi w ruch
- Rodzaje ruchów frykcyjnych
Chińska ars amandi ruchom frykcyjnym poświęca bardzo wiele uwagi. Samych ich rodzajów, nie mówiąc o sposobie ich wykonywania, są setki. I tak np. są ruchy frykcyjne głębokie i płytkie, proste i ukośne, krótkie i długie, skręcone, rozkręcone, zakręcone, rozmyślne i przemyślane...
A każde z pchnięć ma inne cechy i każde ma przynieść inne skutki. Niektóre mają przypominać „nagłe wtargnięcie karpia skuszonego haczykiem”, inne „lot ptaków pod wiatr”. A przy tym wszystkim ważne jest, aby każdy jeden ruch penisa był zgrany z następnym, był wykonany w odpowiednim czasie i w odpowiedniej kolejności, bo tylko taka harmonia doprowadzi oboje na szczyty.
Ruchy frykcyjne - kilka tysięcy podczas stosunku
Raz, dwa, trzy – i po wszystkim. Tak zwykle wygląda typowy seks. Ile miłosnych pchnięć on jest w stanie wykonać „za jednym posiedzeniem”? Hm, to oczywiście zależy od kondycji i umiejętności, ale na pewno nie tyle, do ilu dążą mistrzowie chińskiej ars amandi. Dla nich nawet 2 tysiące to jeszcze nic. Według metod chińskich mistrzów możliwe jest nawet 5 tysięcy!
Jednym z takich sposobów jest metoda przemienna, połączona ze specjalnym oddychaniem. Polega ona na stosowaniu trzech płytkich ruchów frykcyjnych i jednego głębokiego, a następnie wielokrotne powtarzanie tego układu. Bardzo ważne jest przy tym kontrolowanie oddechu. Chińscy rekordziści zalecają zamykanie oczu i ust oraz głębokie oddychanie przez nos.
Aby opóźnić wytrysk, mężczyzna powinien unieść nieco biodra i lekko wycofać się z pochwy oraz pozostać w bezruchu. Ułatwi mu to oddychanie przeponą i zaciskanie mięśni brzucha. Inną techniką opóźniania wytrysku (co jest wskazane przy zwiększaniu liczby miłosnych pchnięć) jest ucisk członka między kroczem a odbytem, palcem wskazującym i środkowym lewej ręki, przez ok. 3 – 4 minuty, połączony z głębokim oddechem.
Biodra, dłonie, nogi w ruch
Jeśli masz zamiar osiągnąć mistrzostwo świata w miłosnych pchnięciach, powinieneś wiedzieć, że:
- Niektóre pozycje ułatwiają ich wykonywanie, inne przeciwnie. Wszelkie pozycje, w których ty jesteś stroną aktywną, dają ci większe możliwości.
- Ruchy nie mogą się ograniczać wyłącznie do penisa. Pracuj biodrami, rękami, nogami. To znacznie ułatwi prace twojego członka.
- Cały czas miej na uwadze swoja partnerkę. Być może jednak ona woli rzemieślnika od mistrza świata...
Rodzaje ruchów frykcyjnych
Jeśli chcesz zostać mistrzem miłosnych pchnięć, możesz skorzystać ze wskazówek dawnych mistrzów. Dodatkowo pomogą ci w tym obrazowe porównania. I tak:
- Wchodź w nią delikatnie, wsuwaj się powoli, jak wąż w swoje zimowe legowisko.
- Poruszaj się żwawo w górę i w dół, jak dziki koń pokonujący wartki strumień.
- Spadaj w głąb i wynurzaj się, jak mewy igrające z falami.
- Wykonuj głębokie i płytkie uderzenia, dość jednostajnie, miarowo, a na koniec uderz jak kamień opadający na dno morza.
- Pchnij naraz gwałtownie, znienacka, jak przestraszony szczur uciekający do swojego legowiska.
- Zatrzymaj się na moment, wstrzymaj oddech, pomyśl o czekającej cię rozkoszy i uderz jak orzeł spadający na umykającego zająca.
- Okaż się dobrym strategiem. Uderzaj raz z lewej, raz z prawej strony, jak rycerz rozbijający szyki przeciwnika.
- Pamiętaj o konieczności różnicowania doznań. Stosuj głębokie pchnięcia na przemian z płytkimi, raz mocniej, raz słabiej. Te słabsze niech będą jak żartobliwe muśnięcia wróbla, wydziobującego resztki ryżu z żaren.
- Oprzyj się na rękach, unieś biodra, wstrzymaj oddech i za moment jednym szybkim ruchem zanurz się w niej tak głęboko, jak tylko możesz. To ma być starcie jakby ogromny żaglowiec płynął na spotkanie z burzą.
Polecany artykuł:
Porady eksperta