5 pozycji seksualnych, których kobiety nie lubią. Kluczowe trzy powody
Byłoby najlepiej zapytać konkretną wybrankę, na co ma ochotę. Ile kobiet, tyle upodobań. Zakładając jednak, że masz do czynienia z partnerką niezbyt śmiałą, a relacja jest na tyle świeża, że rozmowa jeszcze się nie klei, dobrze na początku postawić na pewniaki i unikać łóżkowych pułapek. Podane pozycje to przykłady. Lista mogłaby być znacznie dłuższa.
Chociaż we wschodnich filozofiach seksualnych można doliczyć się niemal 300 pozycji, niemal po jednej na każdy dzień w roku, w rzeczywistości seksualny elementarz to 6, może 8, kombinacji. Cała reszta to ich modyfikacje, udziwnienia, wariacje na temat.
I generalnie z tymi wariactwami jest często największy problem. Kiedy związek ma już niezły staż, wieje nudą, samo czytanie poznanego dobrze ciała przestaje was kręcić, można pomyśleć o pozycji 274. Na początku ważne, by seks zaspokajał podstawowe potrzeby: intymny kontakt, poczucie bliskości, faktyczne bycie z drugim człowiekiem.
Staroświeckie? To dziś już nie działa? Być może. Jeśli dla twojej partnerki seks to po prostu gimnastyka na golasa, w łóżku wie doskonale, czego chce, to nie potrzeba takich podpowiedzi. Weźmie, po co przyszła, sama coś z Kamasutry podrzuci. Jednak nie? To wnikliwe analizowanie forów dla kobiet, słuchanie zwierzeń kobiet w różnym wieku, a przede wszystkim dość zgodnych opinii seksuologów, daje podpowiedź, czego kobiety nie lubią w seksie i jakie pozycje mogą im się nie spodobać. Na początku.
Pozycje seksualne, których kobiety nie lubią - 3 czynniki
Chociaż prawdziwy seks nie wygląda jak w filmie, zazwyczaj chcemy podczas seksualnych uniesień czuć się komfortowo, pięknie, bezpiecznie. Pozycje seksualne, które to uniemożliwiają, nie będą się kobietom podobać. Proste?
Trudno o poczucie komfortu, gdy coś uwiera w plecy. Niełatwo czuć się jak bogini seksu przyjmując nienaturalną pozycję, w której ciało wygląda wręcz karykaturalnie. Można się z tego pośmiać. Śmiech jest w łóżku dobry i potrzebny, ale raczej nie na początku relacji.
Poczucie bezpieczeństwa daje bliskość, dotyk, akceptacja. Jeśli jest tylko "tam" i w dodatku jakby w biegu, pospiesznie, trudno o kobiecy zachwyt. Jeśli nie masz pewności, że możesz sobie pozwolić na wyszukaną, dłuższą zabawę podczas penetracji, to maksymalnie wydłużaj grę wstępną.
Seks to nie popisy cyrkowe
Przykłady pozycji, które nie podobają się wielu kobietom?
1. Taczki
W tej pozycji kobieta kładzie się na brzuchu. Partner chwyta jej uda i unosi do góry. Partnerka unosi tułów i opiera się na wyprostowanych rękach. Penetracja może być bardzo głęboka, a satysfakcja spora, ale tylko pod pewnymi warunkami.
Chociaż taczki przypominają trochę wygłupy na koloniach, pozycja jest trudna, wymaga siły, dużej sprawności fizycznej, elastyczności i dobrej koordynacji ruchowej. Niełatwo utrzymać równowagę i w ogóle skupić się na przyjemności.
Tu nie ma mowy o żadnej bliskości i czułości. Łatwiej o złamanie ręki niż orgazm. Można spróbować, z ciekawości, kiedyś tam, ale nie licz, że partnerka z entuzjazmem przystanie na taką propozycję.
2. Napięta cięciwa
Tu skomplikowane jest wszystko, nawet ułożenie ciała przed akcją. Trudno powiedzieć, po co ludzie robią takie rzeczy, jeśli nie są zawodowymi akrobatami.
Kobieta leży na boku. Jej noga, ta bliżej podłoża, pozostaje wyprostowana. Drugą trzeba lekko zgiąć i przyciągnąć do klatki piersiowej.
Mężczyzna klęka za kobietą tak, by jej wyprostowana noga znalazła się między jego nogami. Wprowadza członka, a następnie chwyta zgiętą nogę kobiety. Drugą rękę wsuwa tuż nad biodro, na którym ta leży.
Kiedy mężczyzna dobrze się ułoży, zaczyna podnosić partnerkę. Ta podpiera się na dłoni.
Podczas takiej gimnastyki trudno w ogóle skupić się na seksie. Przypadkowo można jednak trafić na taki sposób tarcia, który zapewni wyjątkowe doznania. Zwykle zdarza się to tym parom, które po prostu zostają na podłodze.
3. Pozycja 69
Same wydziwienia? Niekoniecznie. Słynne 6 na 9 znają chyba wszyscy. Fantazjują o tej pozycji zarówno kobiety, jak i mężczyźni, ale kiedy już przyjdzie co do czego... Nietrudno o rozczarowanie.
W klasycznej pozycji seksualnej 69 mężczyzna leży na plecach, a kochanka układa się tak, by jej narządy płciowe znajdowały się bezpośrednio nad twarzą partnera. Sama ląduje głową w męskim kroczu. W tej pozycji nie dochodzi do penetracji, ale można się wzajemnie doskonale poznawać i doprowadzić się do orgazmu.
Gdzie haczyk? 69 nie pozwala na instruowanie partnera: nie ma jak przekazać informacji. Trudno zdecydować, na czym się skupić: własnym odczuwaniu przyjemności czy dostarczaniu jej partnerowi. Takie rozdwojenie może opóźniać rozkosz, sprzyjać nieprzyjemnym przerwom w pieszczeniu partnera, a wreszcie doprowadzić do nieszczęścia.
Przeżywając własny orgazm, czasem nieświadomie zaciskamy zęby, wbijamy paznokcie, nie kontrolujemy do końca swojej siły. Gdy dzieje się tak podczas intymnych oralnych pieszczot drugiej osoby, skutki mogą być fatalne.
Kobiety z wyobraźnią, które umieją je przewidzieć, raczej nie godzą się szybko na 69, chociaż wiele pań lubi seks oralny. Ważne jednak, żeby pieszczoty nie były równoczesne, dopóki nie ma pewności, że do pewnego stopnia panujemy nad sytuacją.
Kobiety chcą orgazmu
Bliskość, wygoda, bezpieczeństwo - to wszystko jest ważne, ale ważny jest też orgazm. Generalnie idziemy na całość po satysfakcję. Otwieramy się na nowości także po to, żeby przeżyć trzęsienie ziemi. Pozycje, które raczej pod tym względem nie rokują, nie znajdują u pań uznania.
4. Pozycja seksualna: odwrócone H
Wielu panów twierdzi, że w tej pozycji widok jest niezapomniany, a orgazm wyjątkowy, ale do tanga trzeba dwojga. Kobiety czują się często skrępowane, a ich szanse na rozkosz są niewielkie, chyba że lubią absolutną męską dominację. Tu kontrolę ma wyłącznie on.
Kobieta stoi i pochyla się w taki sposób, by położyć dłonie na podłodze. Wypina pośladki. Może stanąć w lekkim rozkroku.
Partnerka szybko męczy się fizycznie, a widoki na orgazm marne. Co ciekawe - bardzo podobna pozycja może dać satysfakcję obojgu. Wystarczy, że kobieta oprze się o coś solidnego. Jak zwykle - diabeł tkwi w szczegółach.
5. Pozycja huzarska (na pagonach)
Kobieta leży na plecach, mężczyzna siedzi (lub stoi) przed nią. Ona unosi nogi i kładzie je na jego ramionach. Ta pozycja umożliwia głęboką penetrację i idealne dopasowanie członka do pochwy, gdyż mężczyzna ma swobodę w ułożeniu nóg i bioder partnerki.
W zasadzie wszystko się zgadza, ale w tej pozycji męski orgazm przychodzi szybko. Jeśli partnerka nie jest seksualną sprinterką, może być rozczarowana. To dobry pomysł na finał długiej, miłosnej gry.
Czyli co, nic się nie podoba? Nieprawda! jest mnóstwo pozycji, które kobiety lubią. od tyłu, twarzą w twarz, na boku, na stojąco... Konkrety? To już temat na inną opowieść.