Rak wpływa na życie seksualne. Problemy z seksem w czasie leczenia nowotworu
Rak wpływa na życie seksualne, powodując ograniczenia fizyczne i psychiczne. W obliczu choroby nowotworowej przestają nas zajmować inne sfery życia. Tracimy zainteresowanie hobby, pracą, spotkaniami ze znajomymi, ale także intymnością i seksem. Z drugiej jednak strony, pragniemy mieć przy sobie osobę bliską, kochającą i życzliwą. O tym, jakie zmiany w sferze intymnej niesie ze sobą choroba nowotworowa i jej leczenie, rozmawiamy z psychoonkologiem dr n. med. Mariolą Kosowicz.
W obliczu choroby, zwłaszcza tej o niepewnych rokowaniach na przyszłość, ostatnią rzeczą, o której chorzy myślą, jest seks. Tylko nieliczni rzucają się w wir aktywności, chcąc udowodnić sobie, jak wiele jeszcze mogą. Większość skupia się na ratowaniu życia.
Choroba nowotworowa zmienia relacje z bliskimi. Co się wtedy dzieje?
MARIOLA KOSOWICZ: Jedni odkrywają brutalną i bolesną prawdę o swoim życiu z partnerem, inni jeszcze bardziej zbliżają się do siebie. Intymność zwykle kojarzy się wyłącznie z seksem, a to błąd. Być w intymnej relacji z drugim człowiekiem, to mieć dostęp do najgłębszych pokładów jego osobowości, potrzeb, marzeń, ograniczeń.
A jest to możliwe tylko wówczas, kiedy sobie ufamy. W dojrzałym związku, gdy seks schodzi na dalszy plan, ludzie potrafią okazywać sobie ciepło, podkreślać wzajemną atrakcyjność. W mniej dojrzałych związkach powstaje pustka i poczucie opuszczenia.
miesięcznik "Zdrowie"
Rak powoduje utratę atrakcyjności i brak ochoty na seks.
M.K.: To nie musi mieć żadnego znaczenia. Atrakcyjność w związku powinna się opierać na atrakcyjności intelektualnej, emocjonalnej, duchowej, fizycznej i seksualnej. Dojrzali partnerzy rozmawiają o swoich potrzebach, obawach i razem szukają rozwiązania. Jeżeli jednak związek opiera się wyłącznie na fizycznej atrakcyjności, to zmiana w wyglądzie spowodowana, np. usunięciem piersi może być powodem jego zakończenia.
Spełnienie seksualne w czasie leczenia nowotworu można osiągnąć przez pieszczoty i dotyk.
M.K.: Oczywiście, że tak. Seks to nie tylko sam akt seksualny, ale coś więcej. Znajomość sfer erogennych partnera, dotyk, pieszczoty, czułość, pocałunek, to między innymi to, dzięki czemu partnerzy mogą poczuć się spełnieni seksualnie. Wszystko jest dopuszczalne, pod warunkiem, że oboje partnerzy ufają sobie i odnajdują w tym spełnienie. Jedno jest pewne, pieszczoty między partnerami są możliwe zawsze, bez względu na problemy fizyczne czy historię choroby.
Terapia onkologiczna wpływa na kondycję fizyczną. Czy może osłabić sprawność seksualną pacjenta?
M.K.: Tak. U mężczyzn leczenie nowotworu może spowodować zaburzenia erekcji na skutek uszkodzenia mięśni i naczyń krwionośnych lub też zaburzenia gospodarki hormonalnej. Im wyższa dawka napromieniowania i większy obszar miednicy, który został napromieniony, tym większe ryzyko wystąpienia zaburzeń erekcji. Mają one związek z uszkodzeniem tętnic doprowadzających krew do ciał jamistych penisa.
Po chemioterapii mężczyźni zwykle zachowują zdolność do erekcji, ale pojawiają się zaburzenia wzwodu i spadek libido. Dolegliwości te ustępują po 2 tygodniach od zakończenia leczenia. Zjawisko to ma związek z mniejszym niż zwykle wydzielaniem testosteronu.
Leczenie hormonalne również może mieć negatywny wpływ na zdolność do współżycia. Równowagę hormonalną zaburzają także leki przeciwwymiotne.
Niechęć do seksu może być spowodowana brakiem akceptacji własnego ciała.
M.K.: U kobiet bardzo ważny jest aspekt psychiczny. Jakakolwiek emocja lub myśl, która blokuje podniecenie, może pozbawić kobietę ochoty na seks. Wiele pacjentek z powodu okaleczającej operacji, utraty włosów, zmian skórnych i wielu innych ubocznych skutków terapii czuje się nieatrakcyjnie. Leczenie wpływa na spadek libido, bo pojawiają się nudności, zmęczenie, ból. Ten ostatni jest bardzo powszechnym problemem u pań po operacji miednicy, radioterapii czy leczeniu zaburzającym gospodarkę hormonalną.
Jak na doznania seksualne kobiety wpływa przedwczesna menopauza?
M.K.: Wywołana sztucznie menopauza przebiega o wiele burzliwiej niż ta zwykła. Po usunięciu jajników czy ich naświetlaniu w organizmie brakuje estrogenów, a to przyczynia się do zanikowego zapalenia pochwy, dokuczliwych uderzeń gorąca itd. Ale większość kobiet nie traci zdolności do odczuwania orgazmu. Wiele zależy także od zakresu wykonanej operacji.
Po radykalnej histerektomii, czyli usunięciu macicy i otaczających ją tkanek kobiety zapominają, że aktywność seksualna jest nadal możliwa. Radioterapia w obrębie miednicy mniej mniejszej może być przyczyną bólu. Po naświetlaniach i wygojeniu się ran pochwa może się skrócić lub znacznie zwęzić. Ale tworzenie się zrostów można powstrzymać rozciągając ściany pochwy podczas stosunku lub korzystając ze specjalnego rozszerzacza.
Potrzeby seksualne w zderzeniu z rakiem tracą na znaczeniu.
M.K.: Niestety żyjemy według schematów. Można powiedzieć, że żyjemy na pamięć, również w sferze seksualnej. Dlatego większości z nas wydaje się, że w pewnym wieku czy w chorobie już nie wypada myśleć o seksie.
Pamiętam jedną z umierających pacjentek. Jej pragnieniem było, aby położył się obok niej, nago, jej mąż. I pamiętam reakcję personelu, gdy spełniono jej życzenie. Jedni to uszanowali, inni byli oburzeni. Ten przykład pokazuje, jak bardzo różnią się nasze postawy wobec intymności, wobec zbliżenia, wobec seksu, jak instrumentalnie traktujemy tę sferę życia i jak jej nie doceniamy.
Porady eksperta