Problem z żywieniem - czy to już anoreksja? [Porada eksperta]
Mam 18 lat lat, jestem uczennicą 3 klasy liceum, w tym roku zdaję maturę. Piszę do państwa, ponieważ zauważyłam, że dzieje się ze mną coś bardzo złego. Uważam, że mam ogromny problem z żywieniem. Od wielu lat miewałam kompleksy dotyczące mojej sylwetki, wagi. W przeciągu ostatniego roku zawzięłam się i schudłam bardzo dużo, bo aż 19 kilogramów. Na początku dietę traktowałam z dystansem, jadłam bardzo często i sporo, jedynie nie jadłam nic po godzinie 18. Początkowo gubienie kilogramów nie było dla mnie większym problemem. Po utracie 10 kg waga stanęła, przez kolejne 3 miesiące nie mogłam już schudnąć ani grama, a do wymarzonej wagi brakowało mi jedynie 2-3 kilogramów. Strasznie się uparłam, powiedziałam, że sobie nie przepuszczę - i wtedy się zaczęło, kilogramy zaczęły spadać... a jakim sposobem ? Drastycznie ograniczyłam jedzenie, zaczęłam namiętnie przeglądać tabele kaloryczne, składy produktów spożywczych, dietetyczne przepisy na jedzenie. Przestałam jeść to co robiła mi mama - wszystkie posiłki musiałam przygotowywać sobie sama żeby dokładnie wiedzieć co w nich się znajduje i łatwo obliczyć przybliżoną kaloryczność określonego dania. Właśnie tak poleciało kolejne 9 kilogramów. Na początku ludzie podziwiali mnie, mówili, że świetnie wyglądam. To jeszcze bardziej napędzało mnie do dalszego odchudzania. W pewnym momencie moje postrzeganie siebie zmieniło się, znajomi, trenerzy ( trenuję taniec towarzyski ) mówili jesteś bardzo szczupła, nie odchudzaj się już. Na każdym kroku słyszałam " zjedz coś w końcu, no jedz, jedz" a ja nadal nie widziałam w sobie bardzo chudej osoby - owszem nie uważałam się za grubą, ale sądziłam, że jestem normalna, szczupła, ale nie wychudzona. W pewnym momencie zauważyłam że jedzenie staje się moją obsesją- codziennie planuję co zjem na dany posiłek, wyliczam przybliżoną kaloryczność zaplanowanych dań, z zegarkiem w ręku czekam na upłynięcie 3,4 godzin od poprzedniego posiłku , żeby przystąpić do następnego. Zauważyłam że często kupuję słodycze , tylko po to by zamknąć je w szafce , ładnie poukładać , popatrzyć, nacieszyć nimi oko. Chomikuję je w pokoju z myślą że jak zachce mi się nagle jeść to przynajmniej będę miała co. Ograniczyłam do minimum kontakty ze znajomymi, bardzo rzadko chodzę na imprezy, spotkania poza lekcjami, do kina czy na zakupy, bo tam BĘDZIE JEDZENIE albo BĘDĄ ZMUSZALI MNIE DO TEGO ŻEBYM JADŁA. Cały mój dzień skupia się na jedzeniu - zakupach, planowaniu tego co ugotuję, nie potrafię skupić się na niczym innym. Jeżeli zjem coś pozaprogramowego mam ogromne wyrzuty sumienia, nie umiem sobie z tym poradzić. Jeżeli czegoś nie zjem, czuję się lepsza, czuję władzę, czuję, że mam kontrolę. Notorycznie przeglądam się w lusterku, patrzę czy aby mój brzuch nie przytył. Zauważyłam, że lubię jeść w samotności. Posiłki przyrządzam z niesamowitą dokładnością i estetyką. Uwielbiam gotować dla innych, sprawia mi to przyjemność. Lubie rozmawiać na temat jedzenia. Jakie zmiany zauważyłam w organizmie ? - Praktycznie cały czas odczuwam potworny chłód. Mam lodowate ręce, nogi, czubek nosa. - Mam sine ręce i stopy. - Skóra nabrała szarego smutnego koloru. Jestem blada. - Rany, skaleczenia goją się strasznie długo. - Gorszy stan włosów. - Brak miesiączki od prawie 3 miesięcy. - Często miewam mroczki przed oczami. - Raz zdarzyło mi się zemdleć. - Nadmierna senność i przemęczenie. Jakie zmiany jeśli chodzi o zachowanie, oprócz tych które wymieniłam wcześniej ? - Totalnie olałam szkołę, nie potrafię się zmusić do nauki, a gdy już raz na jakiś czas przysiądę do książki to nie potrafię się skupić. Mam dużo gorsze kontakty z rodzicami, miewam zmienne nastroje i jestem drażliwa. Odizolowałam się od ludzi, pragnę samotności. Dodam do tego, że czasami zdarzają mi się epizody bulimiczne. Gdy nie ma nikogo w domu, idę na zakupy, kupuję wszystko czego odmawiam sobie podczas diety, jem dopóki nie będę mogła się ruszyć, a potem wymiotuję. Oczywiście następnego dnia ogromne wyrzuty sumienia, nienawidzę siebie za to co zrobiłam, i kolejne kilka/ kilkanaście/ kilkadziesiąt dni stosuję swoją dietę. Czy to już anoreksja? Bulimia?
Pani objawy wskazują już na poważne zaburzenia odżywiania, mogące mieć bardzo poważne konsekwencje, początkowo pogorszenie zdrowia i samopoczucia, jak już Pani zauważyła, a ostatecznie mogą doprowadzić nawet do śmierci. Głodzenie się a potem napady obżarstwa i wymiotowanie wskazywałoby na to, że u Pani rozwinęła się bulimia.
Wymienia Pani wszystkie klasyczne objawy zaburzeń odżywiania - zniekształcony obraz własnej sylwetki, unikanie ludzi, jedzenie w samotności, obsesyjne liczenie kalorii, zmiany w organizmie, głodzenie, objadanie się i wymioty.
Powinna Pani jak najszybciej skontaktować się z ośrodkiem zajmującym się leczeniem zaburzeń odżywiania i rozpocząć leczenie. Ważne jest też, by znalazła Pani w swoim otoczeniu, w rodzinie, zaufaną osobę, której może Pani wyjawić prawdę. To bardzo ważne, bo potrzebuje Pani teraz wsparcia i pomocy bliskich.
Na pocieszenie dodam, że po udanym leczeniu może Pani udać się do dietetyczki, która ułoży dla Pani zdrowy plan żywienia. Trzymanie zdrowej diety i aktywność fizyczna wystarcza do tego, by utrzymać ładną, szczupłą sylwetkę. Do tego nie potrzebne jest głodzenie się, czy ciągłe liczenie kalorii.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta