Czy nerwica może wpłynąć na erekcję? [Porada eksperta]
Mam problemy z erekcją o podłożu psychogennym. Byłem już u seksuologa, ale powiedział mi tylko, żebym mniej myślał podczas seksu, bo "im więcej w głowie, tym mniej w spodniach" i dal jakieś leki. Kiedy je zażywam jest w 90% w porządku. Chodziłem również do psychoterapeuty, który jednoznacznie stwierdził, ze mam nerwicę i z powodu lęków mam takie problemy. Zastanawiam się, czy zwykły psycholog jest w stanie pomoc mi pozbyć się lęków tak, bym mógł prowadzić normalne życie seksualne bez tabletek? A może poszukać psychologa-seksuologa?
Wizyta u psychologa, a najlepiej u psychoterapeuty, może Panu pomóc w rozwiązaniu lęków, nerwicy w innym zakresie, niż seksuologicznym. Taka terapia może jednak pozytywnie wpłynąć na Pana życie seksualne. Jeżli zauważa Pan u siebie nerwowość i lęki w różnych codziennych sytuacjach życiowych, sytuacjach spłecznych, to polecałabym najpierw zająć się pracą nad tymi lękami, ponieważ rozwiązanie tych problemów może ułatwić w przyszłości rozwiązanie problemów seksualnych. Zdarza się również tak, że osoby po ukończeniu psychoterapii w zakresie różnych lęków społecznych, nie potrzebują już terapii seksuologicznej, bo stan zdrowia seksualnego ulega też poprawieniu. Proponowałabym odbycie krótkoterminowej terapii poznawczo- behawioralnej. Polecam tą metodę, ponieważ terapia trwa krótko i jest nastawiona na rowiązanie konkretnego problemu. Ponadto metodę tą stosuje się również w terapii zaburzeń seksualnych. Uczy ona technik obniżenia napięcia i lęku, które może Pan stosować w większości sytuacji, również po ukończeniu terapii. Dopiero po ukończeniu takiej terapii proponuję podjęcie terapii u psychologa seksuologa (oczywiście tylko wtedy, kiedy problemy z erekcją nadal będą się pojawiać). Tylko psycholog- seksuolog ma odpowiedznie przygotowanie do prowadzenia terapii zaburzeń seksualnych. Prawdopodobnie, gdy ma dojść do stosunku, pojawia się u Pana wiele lęków z tym związanych, które stają się silniejsze wraz z kolejnymi nieudanymi próbami. Pojawia się tak zwane błędne koło - problemy z erekcją spowodowały u pana niepokój, który zwiększył się przy kolejnych nieudanych próbach, w tej chwili już lęk przed tym, że "znowu mi się nie uda" powoduje kolejne napięcia. W terapii poznawczo behawioralnej uznaje się, że zanim pojawią się określone uczucia w danej sytuacji, poprzedzają je myśli, które tą sytuację wywołują. W Pana przypadku sytuacją będzie zbliżenie seksualne. Zbliżenie to podlega natychmiastowej ocenie - w Pana głowie pojawia się szereg myśli oceniających - np. "Jeżeli dojdzie do zbliżenia, na pewno nie będę miał erekcji", "Jeżeli nie będzie erekcji, to oznacza, że się do niczego nie nadaję", wcześniej mogły to być myśli typu: "Jeżeli dojdzie do zbliżenia, to napewno okaże się, że jestem kiepskim kochankiem" i tak dalej... Te myśli wpływają na pana samopoczucie - emocje, reakcje fizjologiczne ciała i zachowanie. Dominującą emocją będzie lęk. Reakcje ciała to brak erekcji, ale również może być pocenie się, trzęsienie rąk, suchość w ustach, napięcie wszystkich męści. Zachowanie to rezygnacja ze współżycia. Praca terapeutyczna koncentruje się na analizie myśli automatycznych oraz na przekonaniach, które zazwyczaj kryją się za tymi myślami. Tak, jak pisałam powyżej, myślę, że powinien Pan jednak zacząć pracę od terapii zaburzeń lękowych nie związanych z seksualności (jeżeli takie występują), a potem, znając już metody stosowane w tej terapii, skoncentrować się na problemach z erekcją.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta