Złe samopoczucie, negatywne myśli i strach przed badaniami [Porada eksperta]
Mój problem zaczął się od rozwodu moich rodziców w 2014 r. Nie mogłam się z tym pogodzić, tym bardziej że w tym samym roku wyszłam za mąż i ojciec nie miał ze mną kontaktu. W 2015 r. zdiagnozowano u mnie niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemię i bezpłodność. Z tego wszystkiego nabawiłam się włosów siwych jak gołąb. Z dnia na dzień wyglądam coraz gorzej. Przejmuję się wszystkim, co mnie otacza. Boję się zostawać sama w domu, cały czas kręci mi się w głowie. Nie wiem, gdzie szukać pomocy. Jestem na skraju załamania nerwowego. Cały czas myślę o moich rodzicach, myślę o swoim złym samopoczuciu i nakręcam się, że będzie jeszcze gorzej. Dostałam skierowania na badanie kortyzolu (podejrzenie guzów nadnerczy), boję się to badanie zrobić, bo jest ono związane ze stresem. Wiem, że jeśli wyjdzie ono negatywnie, pójdę do szpitala, a tego nie chcę. Nie mogę nawet zmierzyć ciśnienia, bo jak patrzę na ciśnieniomierz, od razu robi mi się słabo i mam palpitacje serca. Co dalej mam robić? Myślałam, że samo przejdzie, lecz mój stan pogarsza się z dnia na dzień.
To bardzo smutne, co piszesz. Niestety, samo nie przejdzie. Absolutnie musisz iść do psychiatry, bo wpadniesz w błędne koło strachu i ucieczek: im bardziej będziesz unikała leczenia, tym bardziej będziesz się bała, że będzie jeszcze gorzej i w efekcie będzie gorzej; mogą wystąpić objawy somatyczne. W efekcie skończy się w szpitalu, a Twoje cierpienie będzie się zwiększać. Słuchaj lekarzy!!!!
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta