Zaręczona a niepewna [Porada eksperta]
Mam 22 lata, od niedawna jestem zaręczona. I od tego niedawna zaczęłam zupełnie inaczej postrzegać mojego narzeczonego - przyglądam się mu pod kątem "przyszłego życia". I mówię mu o wszystkim a on jest idealny i za każdym razem niweluje to o czym mówiłam. Niestety ma trudny charakter i wszyscy to widzą, ale dla mnie już wiele zmienił - boję się też, że po kilku latach nie będzie już tak zakochany i nie będzie się aż tak starał. Mam wątpliwości. Czy to ten, czy go kocham na całe życie, czy będę szczęśliwa. Jednego dnia świata poza nim nie widzę i jestem zakochana po uszy, a drugiego dnia "cholera mnie bierze" i naprawdę nie wiem czy kocham, bo zaczynam myśleć. Tak już mam - że buty potrafię wybierać kilka tygodni, a to decyzja na całe życie. I nawet z uczuciami zawsze miałam problemy i gdy zaczynałam cokolwiek analizować- we wszystkim widziałam minusy. Czy to kwestia mojego charakteru, tego że boję się, że ktoś mnie skrzywdzi (byłam zdradzana) i powinnam się do tego przyzwyczaić? A może mam powody żeby jednego dnia kochać a drugiego nie być już pewną - może to jednak normalne?
To, ze się kogoś kocha i chce z nim być "na całe życie" wcale nie oznacza nigdy niezachwianej pewności. Nie oznacza także, ze już zawsze przez całe lata będzie między wami sielanka i lukier. Można kogoś kochać a jednocześnie od czasu do czasu się wściekać, być niezadowolonym, zniechęconym. Ktoś kto się zastanawia zawsze może dojść do jakichś pytań i wątpliwości co wcale nie znaczy, ze lepiej jest nie myśleć wcale. Trzeba myśleć, trzeba stawiać pytania, trzeba analizować i wyciągać wnioski. Nie wolno tylko wyciągać zbyt pochopnych wniosków oraz generalizować. Nie ma raczej takiej sytuacji, ze możesz być pewna drugiego człowieka na sto procent. Ale siebie też nie możesz. Ale to wcale nie znaczy, ze nie powinno się podejmować ważnych i brzemiennych w skutki decyzji. Trzeba kochać i... mieć nadzieję. Trzeba kochać i ... bardzo się starać. Zaufać, Kochać i nie spoczywać na laurach ale budować życie codziennie od nowa. Być czujnym, rozważnym i obserwującym - zarówno siebie jak i partnera. Trzeba zmieniać i doskonalić to co się da, wybaczać, i dbać zarówno o tę drugą osobę jak i o siebie. O własne potrzeby i granice. Być kochającym ale asertywnym i samodzielnym. To najlepsza postawa na życie - cokolwiek ono będzie ze sobą niosło. Nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkiego co was, ciebie może w przyszłości spotkać. Nie jesteś też pewna czy to co cię teraz denerwuje kiedyś nie przyniesie wam korzyści w życiu. Małżeństwo to wielkie ryzyko. Ale najczęściej warto je podjąć. Jeśli są wątpliwości to nie jest źle. To także zależy czego one dotyczą. jeśli twój partner cię kocha, szanuje, dba o ciebie, nie ma nałogów, uczy się lub pracuje i dobrze myśli o wspólnej przyszłości to są to pewne wytyczne do podjęcia ważnej decyzji. Poza tym wcale nie są najszczęśliwsze te związki, które przed ślubem nie miały wątpliwości ale te, które najbardziej chciały pokonać wspólnie pojawiające się trudności.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta