Z "winter blues" zmaga się co piąty z nas. Co jest jego przyczyną?
"Winter blues" dotyka nawet 20 proc. populacji. W jego wyniku gabinety psychiatryczne pękają w szwach, gdyż społeczność nie jest w stanie poradzić sobie ze zmęczeniem i spadkiem nastroju, który wynika z krótszych dni. "Winter blues" łatwo pomylić z depresją sezonową, nazywaną w skrócie SAD (z ang. seasonal affective disorder). Czym różnią się te dwie przypadłości?
"Winter blues" to nie to samo, co SAD
"Zarówno końcówka roku, jak i okres jesienno-zimowy, to czas, kiedy w gabinetach psychologów czy psychiatrów jest więcej pacjentów. Z jednej strony to dla wielu osób czas podsumowań, ale też spadek nastroju związany na pewno z niesprzyjającą aurą, przede wszystkim krótszym dniem, mniejszą ilością światła, zmniejszeniem aktywności fizycznej" - mówi psycholog, mgr Sylwia Rozbicka.
Według badaczy z Cleveland Clinic depresja sezonowa (w skrócie SAD) dotyka ok. 5 proc. Amerykanów. Na to zaburzenie cierpi ok. 4 proc. populacji żyjącej w strefie umiarkowanej i aż 10 proc. osób żyjących w strefach niedoboru światła słonecznego. Jeśli chodzi o Europę, szacuje się, że sezonową chorobę afektywną może mieć ok. 2 proc. mieszkańców.
Sezonowa choroba afektywna nie jest związana tylko z odczuwaniem smutku z powodu braku dostępu do słońca, krótszych dni czy brzydkiej pogody. Do typowych objawów SAD można zaliczyć ogólny smutek, anhedonię, brak odczuwania radości, zmęczenie, apatię, spadek energii, zmianę apetytu (zarówno jego wzmożenie, jak i brak). Objawy te utrzymują się dłużej niż 2 tygodnie.
"Czasami występują też zaburzenia snu pod postacią problemów z zaśnięciem, wybudzania się nad ranem lub też nadmiernej senności. U niektórych osób może pojawić się podwyższony niepokój, a nawet stale utrzymujący lęk. Nie ma to jednak nic wspólnego z "winter blues", który po prostu objawia się obniżeniem nastroju spowodowanym zewnętrzną aurą" - podkreśla specjalistka w rozmowie z abcZdrowie.
Przyczyną SAD, podobnie jak w depresji, jest zaburzenie neuroprzekaźników: spadek poziomu serotoniny, nieprawidłowe wydzielanie noradrenaliny, dopaminy i melatoniny. Dużą rolę może również odgrywać niedobór witaminy D.
Natomiast "winter blues" to skutek zaburzeń rytmu okołodobowego. "Winter blues" określany jest przez amerykańskich naukowców mianem "łagodniejszej formy SAD". Z tą dolegliwością zmaga się ok. 20 proc. populacji podczas najzimniejszych, najciemniejszych miesięcy w roku.
Zaburzenie rytmu okołodobowego spowodowane jest tym, że zimą jest mniej słońca i dzień staje się automatycznie krótszy. Późne wschody i wczesne zachody słońca mogą wpłynąć negatywnie na nasze samopoczucie. Jeśli pracujemy w typowych godzinach pracy, często słońce widzimy tylko przez okno.
Gdy zapada ciemność, nasz organizm automatycznie przestawia się na "tryb spania". Jednak dzień, mimo ciemności, wciąż trwa. Kiedy człowiek przeciwstawia się naturalnym procesom fizjologicznym organizmu, mogą wystąpić objawy takie jak bóle głowy, problemy ze snem, zmęczenie oraz stany depresyjne. Człowiek potrzebuje światła do życia i lepszego nastroju, dlatego, jeśli przez długi czas przebywamy w ciemności, nasza psychika daje o sobie znać.