Wziął ślub z lalką, bo jest fictoseksualny. "Kiedy jesteśmy razem, uśmiecham się"
Akihiko Kondo to Japończyk, znany na całym świecie jako mężczyzna, który w 2018 roku poślubił Hatsune Miku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to fikcyjna postać, która w rzeczywistości nie istnieje. Miku wśród Japończyków cieszy się ogromną popularnością, można zobaczyć i posłuchać jej w internecie.
Spis treści
Akihiko Kondo jest lokalnym pracownikiem rządu japońskiego, który mieszka na przedmieściach Tokio. Na pierwsze strony gazet trafił w 2018 roku, kiedy to ogłosił w mediach swoje małżeństwo z popularną wirtualną postacią Hatsune Miku. Jego ukochana koncertowała z Lady Gagą i pojawiała się w grach komputerowych.
Związek z fikcyjną postacią – stanęli na ślubnym kobiercu
Cztery lata temu, Akihiko i Hatsune stanęli na ślubnym kobiercu. On miał na sobie smoking, a ona była pluszową lalką. Na ceremonii zaślubin nie pojawił się żaden z członków rodziny, a jedynie niespełna 40 osób, które Akihiko poznał w internecie.
Choć chyba każdy, związek ten uważa za fikcyjny i dziwny, Akihiko Kondo nie przejmuje się opinią innych. Wie, że Miku nie jest prawdziwa, ale tłumaczy, że uczucie do niej jest naprawdę szczere.
Jak donoszą źródła, Akihiko Kondo otworzył się na temat swojego związku z fikcyjną postacią. Miku wyznał, że znalazł miłość, inspirację i ukojenie. Jak mówi, związek z fikcyjną postacią pomógł mu wyjść z głębokiej depresji. „Małżonkowie” razem jedzą, śpią, oglądają filmy, a czasami nawet wybierają się na romantyczne randki.
„Kiedy jesteśmy razem, uśmiecham się.” – powiedział w jednym z wywiadów.
Akihiko Kondo nie jest jedynym na świecie, który zawarł fikcyjne małżeństwo. Z roku na rok przybywa osób, które na forach internetowych opowiadają o swojej miłości i przywiązaniu do postaci z gier, filmów, teledysków.
Czym jest fictoseksualność
Fictoseksualność to pociąg wyłącznie do fikcyjnych postaci. Zaliczany jest do spektrum aseksualności. Akihiko Kondo od dawna czuł niewytłumaczalny i silny pociąg do fikcyjnych postaci. Choć początkowo trudno mu było zaakceptować swoje uczucia i pogodzić się z niecodzienną sytuacją, stwierdził, że związanie się z fikcyjną postacią niesie za sobą wiele zalet.
Każdy z nas chce, by jego partner był ideałem, co niestety zdarza się niezwykle rzadko. Fikcyjna postać nie zdradzi, nie zachoruje, ani nie umrze. Akihiko Kondo jest po prostu szczęśliwy.
Czytaj też: Aseksualność - czwarta orientacja seksualna
Polecany artykuł: