"W wieku 25 lat nastąpiło u mnie wypalenie zawodowe". Kaja Ziomek ma szansę na olimpijski medal?

2024-10-31 17:39

27-letnia panczenistka Kaja Ziomek zapewnia, że w sporcie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i wraca do intensywnych treningów, by zbudować formę na Igrzyska Olimpijskie w 2026 roku. Czy po dłuższej przerwie marzenia o medalu są realne? czym jest "wypalenie zawodowe", o którym mówi sportsmenka?

W wieku 25 lat nastąpiło u mnie wypalenie zawodowe. Kaja Ziomek ma szansę na olimpijski medal?
Autor: https://www.instagram.com/kajaziomek/

Kaja Ziomek była zaliczana do grona najlepszych zawodniczek w łyżwiarstwie szybkim na świecie. W 2018 roku, jako 21-latka, wygrała Puchar Świata młodzieżowców na dystansie 500 metrów. W 2022 roku była już w tej dyscyplinie trzecią seniorką Pucharu Świata. Na igrzyskach w Pekinie zdobyła 9 miejsce.

Potem jednak zrobiła sobie przerwę, jak się okazuje z dwóch powodów: wypalenia zawodowego i ciąży. Z wywiadu zamieszczonego w sport.pl wynika, że jest gotowa na powrót do wielkiego sportu.

Poradnik Zdrowie: Kiedy udać się do psychiatry

Kaja Ziomek i wypalenie zawodowe u dwudziestopięciolatki

Łyżwiarstwo szybkie nie jest dyscypliną sportową, w której karierę kończy się przed trzydziestką. Wręcz przeciwnie: panczenistki zdobywają medale, w tym olimpijskie i MŚ, nawet po 40. urodzinach. Niemiecka zawodniczka Claudia Pechstein zdobyła ostatni medal w PŚ w 2017 roku. Miała wtedy 45 lat.

Kaja Ziomek, a dokładniej Ziomek-Nogal, której kariera dopiero się rozwijała, decyzję o odejściu, a przynajmniej przerwie, podjęła w 2022 roku, gdy jej kariera rozwijała się więcej niż obiecująco.

U mnie wtedy, w młodym wieku, bo miałam 25 lat, już nastąpiło wypalenie zawodowe. Ten ostatni sezon rozpoczynałam z jasnym planem. Przed jego startem postanowiliśmy z mężem, jeszcze wtedy narzeczonym, że jadę do igrzysk, a po igrzyskach zakładamy rodzinę. To było tak mocno ustawione w mojej głowie, że odchodząc, zupełnie nie myślałam "Szkoda, jestem w czołówce, żal to zostawiać"

- zapewnia w wywiadzie sportsmenka.

Ziomek zapewnia, że na swoją przerwę patrzyła wyłącznie pozytywnie, po prostu tego potrzebowała.

"Wypalenie zawodowe" nie jest terminem potocznym

Wiele osób wyobraża sobie, że "wypalić się zawodowo" można po wielu latach, a tymczasem taki stan może dopaść w zasadzie każdego.

Wypalenie zawodowe to odpowiedź organizmu na stres, najczęściej wskutek przepracowania lub wykonywania monotonnej i nudnej pracy. Czy mogą do niego doprowadzić intensywne treningi? Oczywiście że tak.

Objawy wypalenia fizycznego mogą być fizyczne i emocjonalne. Objawy fizyczne to m.in. częste bóle głowy, zaburzenia snu, dolegliwości ze strony układu pokarmowego, kłopoty z odpornością organizmu. Do objawów natury emocjonalnej zaliczymy choćby zaburzenie relacji rodzinnych i towarzyskich, brak satysfakcji z pracy przy jednoczesnej niechęci do brania urlopu.

Od 2022 roku tzw. "burnout", czyli wypalenie zawodowe, przestało być tylko syndromem, a zostało zdefiniowane jako jednostka chorobowa. Oznacza to, że z jego powodu przysługuje zwolnienie lekarskie.

Kaja Ziomek została mamą. "Jestem silniejsza"

Obecnie 27-letnia łyżwiarka szybka nie wspomina o klasycznej terapii czy nasilonych objawach. Raczej czymś, co nie pozwalało w pełni rozwinąć skrzydeł w sporcie.

- Zmuszałam się do chodzenia na treningi. Było coraz trudniej. Ratowała mnie myśl, że po igrzyskach już nie będę musiała. To było bardzo trudne. A teraz? Przerwa pokazała mi, że ja kocham ten sport! Ja znów bardzo chcę to robić! - opowiada w wywiadzie udzielonym Łukaszowi Jachimiakowi.

W maju 2023 roku panczenistka urodziła córkę. Szczęśliwie czasy, gdy młode mamy odsyłano na sportową emeryturę, odeszły w niepamięć. Przykładów, że dopiero po urodzeniu dziecka mogą przyjść największe sukcesy, jest mnóstwo, w bardzo wielu dyscyplinach sportowych.

Pięć miesięcy po porodzie zdobyła złoty medal olimpijski Renata Mauer-Różańska. na ostatniej olimpiadzie w Paryżu mówiło się wręcz o fali kobiet nie tylko startujących po porodzie, ale nawet w ciąży.

Tośka jest moim motorem napędowym, dzięki niej nie poddałam się w żadnym trudnym momencie i dalej tak będzie

- zapewnia Kaja Ziomek, a nam pozostaje trzymać kciuki i czekać na odegranie hymnu we Włoszech, a potem może na kolejnych igrzyskach. Ciąża to nie choroba, a zrobienie sobie przerwy z powodu wypalenia zawodowego to czasem najrozsądniejsza możliwa decyzja, żeby pójść do przodu.