Trudne przeżycia: czy to depresja? [Porada eksperta]

2015-11-16 16:35

Mam 28 lat. Od dziecka byłem strasznie wyśmiewany, odpychany przez swoich rówieśników, w czasach szkoły byłem typowym popychadłem, wieczny stres od 7. roku życia. W szkole podstawowej byłem bity przez nauczyciela, co wywoływało u mnie stany lękowe, gdy ktoś podnosił rękę, ja głowę opuszczałem na dół, bojąc się, że po niej dostanę. Później było o wiele gorzej, w latach 90. w mojej rodzinie zmarło bardzo dużo osób, jako dziecko pamiętam, że tak bardzo się tego bałem, że chodziłem krok w krok za mamą. Lata gimnazjum też były dla mnie stresujące, brak akceptacji innych dzieci, to było okropne, cały czas do szkoły w stresie. Gdy były ferie lub wakacje stres mijał, ale niestety pojawiał się bóle głowy tak straszne, że nie mogłem podnieść głowy do góry, ból promieniował po całej głowie i był tak mocny, że czułem jakby ktoś uderzał mnie młotkiem po głowie. Trwały one od kilku dni do ponad 2 tygodni. Organizm był tak zmęczony, że krew mi leciała z nosa. To się powtarzało prawie co roku w okresie wakacyjnym, kiedy wiedziałem, że nie spotkam się z nikim ze szkoły. Rodzice mi mówili, że to nerwobóle głowy i mój organizm odreagowuje. Dążąc do sedna sprawy, teraz ostatnie dni miałem podobne. Przez ostatni rok żyłem w strasznym stresie spowodowanym związkiem, w którym byłem oszukiwany itd. Od zerwania minęło parę miesięcy i zacząłem nowy związek, stres minął, chociaż w pracy mam go nadal. Przez ostatnie parę dni znowu pojawiły się nerwobóle, wymyślenie jakiś chorób, samotność, czyli odseparowanie od znajomych itd. Związek niby mam ok, ale widujemy się 2 razy w tygodniu po parę godzin i nie mam żadnego wsparcia od partnerki. Czy to może być depresja? Czy bardziej wygląda na nerwicę lekową? Nie mam jeszcze myśli samobójczych, ale mam chęć odseparowania się od ludzi, przestaję jeść i ciągle bym spał (może dlatego, że bóle głowy są mocne).

Porada psychologa
Autor: Getty Images

Trudno na podstawie krótkiego w sumie e-maila powiedzieć, czy to jest depresja, czy bardziej wygląda na nerwicę lękową. Wygląda na to, że bardzo szybko powinie pan zgłosić się do psychologa, bo nawet gdyby nie miał pan żadnych objawów, to wymaga pan pomocy po tak licznych negatywnych doświadczeniach życiowych. Nie wiem, gdzie pan mieszka - proszę znaleźć najbliższą poradnię zdrowia psychicznego - nie obowiązuje rejonizacja ani skierowanie - i zapisać się do psychologa. Można też zacząć od neurologa, ale bardziej to "wygląda" na problem psychologiczny. Zawsze jednak psycholog musi dążyć do wyeliminowania przyczyn organicznych. Proszę nie zwlekać!

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.

Inne porady tego eksperta