Rozpraw się z wiosennym przesileniem. Te rady pomogą ci pokonać wiosenny spadek energii
Gdy wiosna coraz bliżej, odczuwasz wieczne zmęczenie, masz problemy z koncentracją, ciągle chce ci się spać. Niby nic ci nie jest, ale serce kołacze, głowa boli, w kościach łamie... Ze skutkami przesilenia wiosennego można jednak skutecznie walczyć. Na wiosenne zmęczenie pomoże dieta, napary, niwelowanie stresu i terapia światłem.
Spis treści
- Zasady diety na wiosenne zmęczenie
- Napary ziołowe na wiosenne zmęczenie
- Na początku wiosny możesz potrzebować więcej snu
- Skutkiem przesilenia bywa większe odczuwanie stresu
- Przemęczenie jest spowodowane brakiem światła
Co piąta osoba ma wtedy podobne dolegliwości. Lekarze nazywają je syndromem zmęczenia wiosennego. To trwające wiele tygodni zmniejszenie sprawności połączone z wyczerpaniem fizycznym, utratą inicjatywy, nadmierną pobudliwością i wyraźną zmiennością nastroju. Tylko specjalista może ocenić, czy samodzielnie zdołasz się z tym uporać.
Zdarza się, że takie samopoczucie świadczy o schorzeniu, które Amerykanie określają mianem „syndromu wiecznego zmęczenia". Przypuszcza się, że wywołuje go trudny do wykrycia wirus Epsteina-Barra. Najczęściej jednak jest to zwykłe zmęczenie wiosenne. By poczuć ulgę, wystarczy wzmocnić organizm i zmienić zimowe nawyki.
Zasady diety na wiosenne zmęczenie
Słabej kondycji fizycznej i psychicznej winna jest zimowa dieta, uboga w witaminy i mikroelementy. Ich niedobór objawia się apatią, pogorszeniem pamięci, niedokrwistością, suchością skóry, tworzeniem się brzydkich zajadów, łamliwymi paznokciami i wypadaniem włosów. Dlatego wiosną należy jeść częściej, od 3 do 5 posiłków dziennie. Niezbyt obfitych, by nie obciążać żołądka.
Nie zapominaj o śniadaniu przed wyjściem z domu, a później o drugim, małym co nieco (może to być owoc lub jogurt owocowy). W codziennym menu powinny się znaleźć: ryby lub chude mięso, nabiał, owoce, warzywa, pełnoziarniste pieczywo i kasze. W ciągu dnia możesz pogryzać suszone owoce, orzechy, pestki słonecznika i dyni, ale unikaj słodyczy (z wyjątkiem gorzkiej czekolady).
W diecie zmniejszającej skutki wiosennego zmęczenia bardzo ważne są naturalne witaminy i minerały. Żeby uzupełnić ich braki po zimie, załóż domową uprawę kiełków. Te z nasion rzodkiewki, lucerny, rzeżuchy i pszenicy są najbogatszym źródłem witamin z grupy B, dostarczają także witaminy A, C, E oraz składników mineralnych: cynku, wapnia, fosforu, potasu i magnezu. Mają niewiele kalorii.
W pestkach dyni i słonecznika, orzechach i gorzkiej czekoladzie znajduje się magnez, który skutecznie pomaga zwalczyć stres. Cynk zawarty w kiełkach zbóż i ziarnach słonecznikowych poprawia stan włosów i paznokci. Chrom obecny w drożdżach (i tabletkach drożdżowych) przywraca prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego i obniża poziom cukru we krwi, dzięki czemu zmniejsza się apetyt na słodycze.
Napary ziołowe na wiosenne zmęczenie
Zmęczonemu zimą sercu dobrze zrobią herbatki ziołowe i owocowe, w skład których wchodzą suszone owoce aronii, głogu, jarzębiny, a także listki melisy, mięty i kwiatostany głogu. Równie doskonała jest herbatka z owoców róży, bo zawiera potas, magnez, cynk, wapń oraz glikozydy, które działają uspokajająco i wpływają na lepsze dotlenienie mięśnia sercowego. Napar można osłodzić łyżeczką prawdziwego miodu.
Na początku wiosny możesz potrzebować więcej snu
Potrzebujesz go przynajmniej osiem godzin na dobę. Dlatego kładź się spać, gdy poczujesz zmęczenie. I pamiętaj: nie czytaj w łóżku! Jeśli sen nie chce szybko przyjść, posłuchaj spokojnej, relaksacyjnej muzyki. Jako środek nasenny niezawodnie działa też dobry seks lub ciepła kąpiel z dodatkiem delikatnego olejku eterycznego. Możesz wyjść na krótki, dotleniający spacer, który z pewnością ułatwi zaśnięcie. Natomiast oglądanie drastycznych programów telewizyjnych, kłótnie z rodziną i zamartwianie się niezałatwionymi sprawami są surowo zabronione.
Polecany artykuł:
Skutkiem przesilenia bywa większe odczuwanie stresu
Mimo wszystko spróbuj żyć spokojniej. Ciągły pośpiech nie służy zdrowiu, powoduje stresy. Gdy żyjemy w długotrwałym napięciu, najpierw zawodzi psychika (mamy chwiejne nastroje, lęki, depresje), potem ciało (pojawia się wyczerpanie, zaburzenia układu trawiennego, krążenia) i w końcu zaczynamy chorować. Jest wiele sposobów na rozładowanie stresów.
Przede wszystkim naucz się mówić zdecydowane „nie", zarówno w pracy, jak i w domu. Nadgorliwość nie popłaca. Ze stresem wygrywają osoby o pogodnym usposobieniu. W ich krwi jest bowiem znacznie wyższy poziom, działających podobnie jak hormony, endorfin wzmacniających układ odpornościowy i przeciwdziałających depresji.
Szczery, serdeczny śmiech wspaniale dotlenia, bo pobudza do pracy przeponę i płuca. Jest lepszym lekarstwem na poprawę samopoczucia niż różne antydepresyjne „pigułki szczęścia". Przynoszą co prawda doraźną ulgę, lecz przy dłuższym stosowaniu mogą uzależnić, zaburzać pracę serca, podwyższać lub obniżać ciśnienie. Dlatego wszystkie leki uspokajające zażywaj wyłącznie w porozumieniu z lekarzem.
Specjaliści ostrzegają przed syndromem „czarnego poniedziałku". Co to takiego? Zaczyna się pod koniec tygodnia, kiedy nasila się apatia i zmęczenie, niezadowolenie z siebie i swego wyglądu. Masz wyrzuty sumienia z powodu niezałatwionych spraw. Dlatego właśnie, kiedy nadchodzą wolne dni, zamiast odpoczywać, rzucasz się w wir roboty lub domowych porządków, nie dając sobie nawet chwili wytchnienia. Dla słabszych kończy się to zawałem serca lub udarem mózgu, który dopada ich w poniedziałek między 8 a 10.
Dlatego gdy czujesz przedłużające się zmęczenie, nie próbuj za wszelką cenę jednego dnia odrabiać nagromadzonych zaległości. Lepiej odpręż się, poczytaj książkę, spotkaj się z przyjaciółmi, pójdź do kina lub teatru, ale najlepiej zrobi ci długi, szybki spacer.
Przemęczenie jest spowodowane brakiem światła
Gorszy nastrój, jaki dopada nas w chłodne pory roku, wynika z niedostatku naturalnego światła. Dlatego wiosną warto korzystać z każdego słonecznego dnia. Wnikając do mózgu, słońce stymuluje pracę przysadki - gruczołu produkującego serotoninę nazywaną hormonem szczęścia. Stamtąd bodźce świetlne przesyłane są do układu nerwowego, który pobudza lub hamuje przemianę materii, wydzielanie hormonów i usprawnia pracę układu krwionośnego.
Naturalne światło można zastąpić sztucznym (np. w solarium), ale nie daje ono tylu korzyści. W nowoczesnych gabinetach lekarskich i kosmetycznych skutki wiosennego zmęczenia łagodzi się tzw. światłem spolaryzowanym (wszystkie jego fale poruszają się w płaszczyznach równoległych, a lampa nie wytwarza promieni UV). Zabieg taki działa regenerująco i wzmacnia układ odpornościowy.
Sezonowe stany depresyjne można także złagodzić naświetlaniem lampą fluorescencyjną, emitującą światło zbliżone do dziennego. Dwugodzinne przebywanie w jej promieniach (można wtedy czytać, szyć lub drzemać) wyraźnie poprawia nastrój i samopoczucie. Takie lampy można kupić w sklepach ze sprzętem gospodarstwa domowego.
miesięcznik "Zdrowie"
Porady eksperta