Sąsiadka zaniedbuje dziecko. Gdzie szukać pomocy? [Porada eksperta]
Niespełna 30-letnia matka 10-miesięcznego chłopca nie wypełnia prawidłowo swoich podstawowych obowiązków macierzyńskich. Pani ukończyła szkołę specjalną, przez co nie może być uznana za osobę w pełni rozwiniętą psychicznie i emocjonalnie oraz zdającą sobie sprawę z powagi i odpowiedzialności spoczywającej na niej jako matce. Posiada już jedno dziecko, które zostało jej odebrane i obecnie przebywa z biologicznym ojcem. Kobieta mieszka wraz ze współlokatorem. Ma do dyspozycji jeden pokój, który współdzieli ze swoim 10-miesięcznym synem. Dziecko jest narażone na wszelkie odgłosy i sytuacje pojawiające się w obrębie zajmowanego pokoju. Największym zaniedbaniem ze strony matki jest nadużywanie alkoholu w obecności dziecka. Dziecko przebywa w tym samym pomieszczeniu, podczas gdy matka spożywa duże ilości alkoholu, najczęściej w obecności innych ludzi, także spożywających alkohol, których zaprasza do siebie. Alkohol spożywany jest w ilościach sprawiających iż Pani traci kontrolę nad otaczającą ją rzeczywistością, a tym samym nie może sprawować jakiejkolwiek opieki nad swoim malutkim dzieckiem. Dodatkowo naraża go na obecność innych, obcych ludzi, także będących pod wpływem alkoholu i mogących tracić kontrolę nad tym, co robią. Niekiedy kobieta zasypia i nie wie, co dzieje się wtedy z jej dzieckiem i co mogą w tym czasie robić osoby tam przebywające. Rażącym zaniedbaniem jest także dopuszczanie się aktów seksualnych w tym samym pomieszczeniu, w którym przebywa dziecko, a nie ma możliwości odseparowania dziecka, tak aby nie słyszało tego, co się wokół niego dzieje. Narażanie dziecka na kłótnie, wyzwiska oraz bezpośrednie sąsiedztwo aktów seksualnych może w przyszłości odbić się na jego psychice. Zdarza się, że Pani pozostawia dziecko pod opieką koleżanek na kilka godzin, koleżanki te niewykluczone, że także spożywają alkohol w obecności dziecka. Chłopiec często płacze histerycznie, a podczas bliższej obserwacji zauważono u niego apatię i rozdrażnienie. Matka nie wspiera emocjonalnego rozwoju dziecka, co może w przyszłości skutkować wieloma zaburzeniami rozwojowymi. Żadna z najbliższych osób Pani nie poczuwa się do odpowiedzialności za Panią i jej dziecko. O sytuacji są stale informowani jej rodzice i siostra. Z uwagi na dobro dziecka całą sprawą zainteresowali się sąsiedzi, którzy na co dzień są świadkami tych przykrych incydentów. Skandaliczne zachowanie kobiety było zgłaszane do MOPS, a także na Policję, jednak interwencja nie przyniosła żadnych skutków, ponieważ na tamten moment nie zauważono nieprawidłowości, które według świadków są stałe i rażące. Czy taka osoba powinna samodzielnie wychowywać synka?
Sam fakt, iż osoba chodziła do szkoły specjalnej, nie przekreśla tego, iż może być dobrą matką, ewentualnie wymagającą okazjonalnego wsparcia. Jeżeli kontakty seksualne odbywają się w czasie, gdy dziecko śpi i w taki sposób, iż ich nie widzi i nie słyszy, to nie należy tego demonizować. Aż niewiarygodne wydaje się, że ani pracownicy MOPS, ani Policja nie dostrzegają w tej sytuacji tego, co Pan opisuje. Jeżeli uważa Pan, iż sytuacja wymaga jakiejś interwencji, może Pan napisać do Sądu Rodzinnego wniosek o wgląd w sytuację rodzinną - pierwszą czynnością, którą wykona sąd, będzie wysłanie na miejsce kuratora, który zbada sytuację.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta