Problem z zakochaniem się [Porada eksperta]
Witam. Zacznę od tego, że jestem dziewczyną, mam prawie 20 lat. Do niedawna nie byłam z nikim w żadnym związku. Było kilku chłopaków, z którymi trochę popisałam i parę razy się spotkałam, ale to było wszystko. Nie chciałam się w nic angażować, bo nauka była dla mnie wszystkim (zresztą za każdym razem wymyślałam sobie jakiś powód, żeby się z kimś nie spotykać). Jednak parę razy chciałam, żeby w końcu coś zaiskrzyło między mną a jakimś chłopakiem, ale nic z tego nigdy nie wychodziło. Nie umiałam zmienić relacji z kolegi czy przyjaciela na chłopaka. Tak więc nie mam praktycznie żadnego doświadczenia związanego z byciem w kimś związku, z zakochaniem się itd. Od jakiegoś czasu spotykam się z chłopakiem i kilka tygodni temu zostaliśmy oficjalnie parą. Jednak problem w tym, że ja nic do niego nie czuję, nie mogę się zakochać, jest on dla mnie tylko jakby kolegą. Na początku myślałam, że to nic takiego, że w końcu coś we mnie trafi, że wreszcie pojawią się motyle w brzuchu i te sprawy. Czas leci a ja nic. Jestem po prostu obojętna. Zdaję sobie sprawę, że uczuć nie da się od tak wywołać, ale wydaje mi się, że powinno się już coś ze mną dziać. Spędzamy razem czas, dobrze się dogadujemy, ale to w sumie wszystko. Wiem, że to brzmi strasznie. Można sobie pomyśleć, że nie mam jakichkolwiek uczuć, emocji. Że jestem z kimś w związku, a tak naprawdę nic do niego nie czuję. Chcę, ale nie potrafię. Nie wiem, co mam dalej robić. Czy dać sobie jeszcze trochę czasu na to wszystko czy może lepiej to zakończyć. Nie chcę, żeby po czasie pomyślał, że chciałam się pobawić jego uczuciami a teraz się znudziłam, ale też nie chcę go ranić, bo to wszystko widać, gdy on próbuje się do mnie zbliżyć, a ja nic. Proszę o pomoc. Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Czy to normalne? Czy to może być spowodowane tym, że w przeszłości rodzice wpajali mi tylko, że nauka jest najważniejsza i tylko na niej mam się skupiać? Czy bycie cichą, nieśmiałą jedynaczką, która nie chce zawieść swoich bliskich, ma z tym coś wspólnego? Bardzo proszę o radę.
Witam, to - wbrew pozorom - poważny problem. Przyczyn może być wiele, także i ta, o której piszesz. Namawiam Cie na udział w treningu interpersonalnym - to ciekawe przeżycie, które daje wiedzę o tym, jak widzą Cię inni - czyli o tym, jaka jesteś. Obiektywnie to o czym piszesz, jest normalną fazą rozwojową. Nic się nie da przyspieszyć. nadejdzie moment, e poczujesz "to" na co czekasz. Trening interpersonalny pozwoli Ci, poniekąd oczami innych uczestników, zajrzeć "w siebie" Pozdrawiam
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta