Partnerka zmienia się. Raz kocha, a potem jest oschła i oziębła [Porada eksperta]
Jestem w dobrej relacji z kobietą. Z jej postawy wynika, że mnie kocha (takie odnoszę wrażenie) i tu mam problem, ponieważ bez żadnej przyczyny z mojej strony, ona czasem staje się w stosunku do mnie oschła i oziębła (z mojej strony nie ma w tym żadnej winy, aby się tak zachowywała w stosunku do mnie, nawet najmniejszej). Jesteśmy w tej relacji na odległość, spotykamy się na parę dni co dwa lub trzy miesiące. Ale rozmawiamy ze sobą codziennie w wolnych chwilach. Do głowy przychodzą mi różne myśli, dotyczące tego stanu rzeczy. Jest pięknie i w pewnej chwili coś jest nie tak, staje się oziębła i oschła, mimo że z mojej strony nie zrobiłem nic, aby miała się tak zachowywać w stosunku do mnie. Jakie są tego przyczyny? Mnie przychodzi do głowy myśl, że pojawił się ktoś trzeci. Rozmawiałem z nią o tym i ona twierdzi, że to ze zmęczenia. Ja też jestem nieraz zmęczony, ale nigdy tego nie przenoszę na naszą relację, mimo wszystko staram się być dla niej zawsze dobry i miły, i taki jestem. Czy są jakieś inne przyczyny tego stanu niż to, że pojawił się ktoś trzeci? Może moje takie myślenie jest wynikiem złych doświadczeń z kobietami z przeszłości. Pytam, bo jest mi z tym bardzo ciężko i nie wiem, co mam o tym myśleć. Jesteśmy już dorosłymi ludźmi po 40.
Hmm... jeżeli dzieje się to tylko w trakcie rozmowy przez telefon, to raczej sądziłbym, iż przed kimś odgrywa rolę osoby prowadzącej nudną, wręcz irytująca rozmowę. A dlaczego, to sam Pan się domyśla. Przykro mi, ale jako psycholog i seksuolog nie widzę innego wytłumaczenia. Natomiast, jeżeli takie sytuacje zdarzają się też w trakcie Waszych osobistych spotkań, to trzeba by szukać innych przyczyn - może w jakichś cechach osobowości, może w skutkach przebytego urazu głowy uszkadzającego struktury mózgu, może problemy psychiatryczne... Nie da się na to pytanie odpowiedzieć, nie widząc i nie rozmawiając z osobą. Trzecim wariantem jest to, że wina leży po Pana stronie, a Pan tego nie dostrzega. Jest to o tyle mało prawdopodobne, iż w takiej sytuacji nie brałaby stale winy na siebie i swoje przemęczenie itd., lecz choćby zasygnalizowałaby, że to Pana wina. Tak czy tak, skoro ma Pan tyle złych doświadczeń z kobietami w przeszłości, to namawiam na rozmowę z psychologiem i popatrzenie, czy wcześniejsze doświadczenia nie krępują Pana w jakiś sposób. To zawsze warto, pozdrawiam
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta