Opieka nad rodzeństwem a wypalona potrzeba macierzyństwa [Porada eksperta]
Miałam dość trudne dzieciństwo i pewnie to jest powód mojego obecnego problemu... Miałam czwórkę młodszego rodzeństwa, którym się opiekowałam i traktowałam jak swoje dzieci. Taka sytuacja trwa do dzisiaj, mimo że wszyscy są już dorośli. Obecnie od 3 lat jestem w związku małżeńskim. Nie czuję chęci bycia matką, nie chcę być w ciąży, nie chcę mieć dzieci... Nie mogę się w tym przełamać. Wydaje mi się, że mój instynkt macierzyński przeniosłam na rodzeństwo i teraz się wypaliłam. Lubię dzieci, czasami zajmuję się dziećmi znajomych czy rodziny. Rodzina i znajomi również dopytują, wręcz naciskają, kiedy będziemy mieć dziecko, a ja wpadam w coraz głębszą depresję. Przeraża mnie myśl porodu, jeszcze większego przytycia, wydatków na dziecko, pogodzenia pracy zawodowej (dopiero rozpoczęłam działalność gospodarczą) z wychowaniem - wszystko mnie przeraża, co związane z moim macierzyństwem. Czuję, że jest coraz gorzej, mimo że próbuję z tym walczyć - staram się bawić z dziećmi znajomych, dopytywać o potrzeby dzieci (w teorii naprawdę wiem bardzo dużo), oglądam filmy edukacyjne... Źródła mojego problemu upatruję w trudnym dzieciństwie, ponieważ do dziś opiekuję się rodzeństwem bardziej niż inni, co każdy (w tym mój mąż) uważa za nienormalne. Jednocześnie wiem, że nieplanowana ciąża odbije się negatywnie na naszym małżeństwie, na tyle znam siebie, że w przypadku wpadki będę obwiniać o to męża, robić mu wypominki. Wiem, że najlepszym wyjściem byłyby regularne wizyty u psychologa, ale na razie mnie na nie nie stać. Proszę o jakieś podstawowe wskazówki, co mam robić, jak sobie radzić...
Nie da się udzielić "podstawowych wskazówek". Masz nierozwiązany problem - być może z dzieciństwa, być może nie. Porozmawiaj z mężem i wyasygnujcie jakąś kwotę - czy chociaż sprawdziłaś, ile kosztowałaby psychoterapia? Poszukaj w necie ofert gratisowych - zapewne są stowarzyszenia, fundacje itp., które pomagają za darmo. Utrzymywanie takiego stanu jak teraz, wykończy Ciebie, a wasze małżeństwo wystawia na ciężką próbę...
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta