Ojciec alkoholik [Porada eksperta]
Mój ojciec siega po alkohol mniej wiecej raz na tydzień, to oznacza, że raz na tydzień przechodzimy z mamą piekło. Nie bije nas (choć straszy, że ma ochotę, że kiedys to zrobi) znęca się nad nami psychicznie, poniża, wyzywa, straszy... Jestesmy bezsilne, znerwicowane...ale żyjemy z tym, nie mamy wyjścia. Mam brata i siostrę, pozakładali własne rodziny, odwiedzają nas w weekendy, gdy jest spokojnie. Mój problem polega na tym, że niedługo wychodzę za mąż, przeprowadzam się do męża... i boję się o mamę. Zostanie sama z ojcem. Zawsze to ja wychodziłam na pierwszy front walki, chroniłam ją, bo wiedziałam, że mi ojciec nic nie zrobi. Teraz mam ogromne wyrzuty sumienia, że ja zostawiam. Boję się o nią.. On jej nienawidzi. Tak bardzo się boję... To poczucie odpowiedzilności mnie przerasta.
Witaj! Nie bardzo rozumiem, dlaczego chcesz być bardziej dorosła i odpowiedzialna niż własna matka. To jest jej mąż i jej życie - takie, na jakie się zdecydowała, pozostając z nim przez wiele lat i tolerując jego zachowanie nie tylko wobec siebie, ale i swoich dzieci. Nigdy albo prawie nigdy nie jest tak, że "nie ma wyjścia". To tylko słabość i bezradność przez nas przemawia. Rozumiem, że boisz się o mamę - przyzwyczaiłaś się już o nią bać, stając do walki z własnym ojcem. W waszej rodzinie role zostały odwrócone i matka jest bardziej córką niż ty. Zapytaj rodzeństwo, jak poradziło sobie z rozstaniem. Jak oni zdołali wyjść z domu i jak przyzwyczaili się spokojnie żyć własnym życiem? Może dadzą ci jakieś rady. Mama powinna pomimo wszystko zastanowić się nad przynajmniej separacją, tak aby zapewnić sobie podstawowe bezpieczeństwo. Jeśli jednak jest klasyczną żoną alkoholika, to nie zrobi dokładnie nic i pozostanie w tej okropnej sytuacji. Wtedy wiem, że to potwornie trudne - nie możesz brać pełnej odpowiedzialności za to, co sie stanie.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta