Niespełniona miłość [Porada eksperta]
Kilka lat temu poznałam chlopaka; bardzo szybko się w nim zakochałam. To trwa do dziś, z tą różnicą, że to jest związek oparty raczej na luznych kontaktach. On się spotyka ze mna mniej wiecej raz na miesiąc tylko po to, żeby się ze mna przespać. Ja to traktuje troche inaczej. On ma dziewczynę, z ktora sie spotyka. Wiem ze jest mu z nią dobrze. Nie rozumiem jednak, dlaczego spotyka sie tez ze mną. Ja wiem, że źle robię, godząc sie na taki układ, ale tak mi go brakuje, że nawet bedąc w roli tej drugiej czuję się szczesliwa, spotykając się z nim. Moje pytanie brzmi: czy jest jakiś sposób, żeby on wybrał mnie, żeby mu choć trochę na mnie zaczelo zeleżeć. Nie zadawałabym tego pytania, gdybym wiedziała, że on całkowicie nie żywi do mnie sympatii. Nie, on lubi mnie, ale nie tak, jak bym tego chciała. A ja wiem, że to jest jedyny chłopak, którego w zyciu bedę zawsze kochać.
Witam! Kiedy widzę lub słyszę taki tekst - "wiem, ze to jedyny, że tylko jego będę kochać..." to zawsze pytam - a skąd ta pewność? To tak jakby stać przed szafą pełną ubrań i powtarzać - "wiem, że już się nie przebiorę, już zawsze będę nosiła te spodnie..." No jasne... Można. Tylko po co? Dlaczego nie dać sobie szansy? Dlaczego nie spróbować czegoś innego, nowego, ciekawego? Choć może na początku niepokojącego? Dlaczego nie przymierzyć nowej sukienki tylko dlatego, że mam na sobie stare, za małe spodnie, które kiedyś wyglądały nieźle? Nigdy tego nie zrozumiem - jak można się godzić na coś takiego? Jak można dać się tak opanować lękowi, aby pozwalać sobie i innym na takie traktowanie siebie? Wolisz mieć taki "związek" niż żaden, wolisz mieć (lub udawać, że masz) chłopaka od czasu do czasu, niż przyznać się przed sobą, że nie masz w tej chwili nikogo. Przedłużanie takiego stanu rzeczy nie ma sensu. Daj sobie i temu chłopakowi spokój, zerwij tę znajomość lub przekształć ją w luźną znajomość. Nie łudź się, że chłopak wybierze Ciebie - on Ciebie przecież już ma, to po co miałby rezygnować z czegoś lub kogoś dodatkowego? To raczej nie wypali. Rozstanie na dobre pewnie z początku będzie dla Ciebie niemiłe i będzie bolało, ale na dłuższą metę to jedyne dobre rozwiązanie. I uwierz mi - to z całą pewnością NIE JEST JEDYNY chłopak, którego będziesz zawsze kochać w życiu.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta