Nieśmiałość i depresja [Porada eksperta]
Mam pewien problem. Od dziecka jestem nieśmiały i zamknięty w sobie, jak byłem dzieckiem to wiele to nie przeszkadzało, lecz rozwinęła się ona w złym kierunku. Nie mam prawie żadnych znajomych i unikam jakichkolwiek wystąpień publicznych bo mnie stresują. Przykładowo nauczycielka bierze do tablicy wszystkich po kolei z ławek i nie ubłagalnie zbliża się moja kolei, modlę się by wreszcie zadzwonił dzwonek, odczuwam uczucie gorąca, pocę się, puls mam na poziomie 130/min. a dłonie mi się trzęsą jak jakiemuś narkomanowi. Poza tym stresuje mnie jakikolwiek kontakt z innymi osobami, czyjś wzrok na mnie dosłownie mnie zabija od środka. To jeden z mych problemów, drugim jest, że nie mam do niczego sił, chęci, po prostu energii do życia. Mam zaledwie 20 lat a zachowuję się jak jakiś posiwiały starzec, co raczej nie jest w porządku. Ponadto często miewam myśli samobójcze, a rodzina wiecznie ma pretensje do mnie o moją małomówność. Prosiłbym o jakieś rady. Pozdrawiam.
Witaj! To co opisujesz przypomina objawy fobii społecznej. Może nie jest ona jeszcze bardzo nasilona, ale wystarcza aby psuć ci radość życia i możliwość czerpania satysfakcji ze swoich osiągnięć. Tak być nie może. Jeśli jak najszybciej nie podejmiesz odpowiednich kroków, twój stan może się pogłębiać i może być coraz gorzej. Niestety samemu bardzo trudno jest przełamać własny strach i opór przed zmianami. Powinieneś udać sie do psychologa i podjąć terapię. Najlepiej według podejścia poznawczo-behawioralnego, gdyż jest to metoda bardzo szybko radząca sobie z podobnymi problemami. Polecam ci warszawskie Centrum Terapii Poznawczo-Behawioralnej na ulicy Wołodyjowskiego. Bądź dobrej myśli i walcz o siebie i swoje szczęście. Możesz to zrobić!
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta