Niekontrolowanie emocji [Porada eksperta]
Mam 35 lat, wyższe wykształcenie i pracę. Nie mam dzieci i doskwiera mi samotność. Nie potrafię ułożyć sobie życia, związki w których byłam rozpadały się i to w dużej części z mojej winy... Obecnie jestem z mężczyzną, którego bardzo kocham. Jest nam cudownie, ale... ja mam problem z komunikacją. Nie potrafię mówić o tym, co mnie boli, a jak już się zdecyduję albo mam zły dzień, wygarniam wszystko. I wtedy kończy się straszną awanturą, bo nie umiem powstrzymać emocji. Poza tym wystarczy niewielka ilość alkoholu, a wpadam w straszną histerię, wręcz agresję, której nie jestem w stanie kontrolować. I właśnie tak zdarzyło się kilka dni temu. Podczas tej kłótni, On nie wytrzymał i uderzył mnie i stwierdził, że nie potrafi żyć z taką osobą. Zależy mi na tym związku, daliśmy sobie kilka dni na przemyślenie wszystkiego. Co robić? do psychologa boję się pójść
Brak kontroli nad emocjami to nie jest banalny problem. Szczególnie jeśli dotyczy niekontrolowania złości, która przeradza się w agresję - słowną czy bezpośrednią. Takie zachowanie może zniszczyć nasze plany, może udaremnić realizację marzeń i obrócić w niwecz najlepiej nawet zapowiadające się związki. A związki to przecież coś, na czym nam bardzo w życiu zależy. Z tego co piszesz wynika, że jesteś dosyć świadomą siebie osobą. Wiesz jakie są twoje słabe punkty i co jest lub może być punktem wyzwalającym tego "demona" w tobie. Z całą pewnością jest to niepoprawna komunikacja oraz alkohol. Nad komunikacją można pracować - można ją zmienić, udoskonalić, można nad nią skutecznie panować. A alkoholu można przez jakiś czas sobie całkowicie odmówić w imię lepszej i ważniejszej sprawy. Ważne jest ,aby komunikowanie się ze sobą przede wszystkim maksymalnie upraszczać. Mówić zawsze tylko o jednej rzeczy, nie mieszać wątków, dochodzić do końca jakiegoś etapu i dopiero rozpoczynać coś innego. Nie używać ogólników, mówić o konkretach, o sobie a nie o tej drugiej osobie, nie używać słów wzbudzających emocje takich jak "zawsze", "nigdy", "wszystko" i tak dalej. Należy także dużo pytać, poznawać szczegóły, wczuwać się w sytuację drugiej osoby, ale nie "domyślać się" na siłę, o co jej chodziło. Nie wiem dokładnie, co powoduje w waszej relacji takie wybuchy emocji, ale zazwyczaj tak bywa, że w każdym związku jest przynajmniej jeden taki temat zapalny, który zazwyczaj doprowadza do nieporozumień. Zastanów się, co to może być u was. Jeśli na razie nie potraficie dojść z tym do ładu to może na jakiś czas go zostawcie, a poćwiczcie dochodzenie do porozumienia na jakichś łatwiejszych tematach. A tobie polecałabym mimo strachu i obawy zdecydować się i pójść do dobrego psychologa, który pomógłby ci w rozwoju umiejętności komunikacyjnych i kontrolowaniu tej złości. Ona skądś się bierze i dobrze byłoby dowiedzieć się też dlaczego jest taka "nieokiełznana". Sama kontrola na jakiś czas może wystarczyć, ale najlepiej jest zapobiegać możliwym przyczynom.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta