Niechęć w nawiązaniu kontaktu z mamą [Porada eksperta]
Mam 21 lat, a moja rodzicielka 66. Mieszkamy razem, choć na co dzień dojeżdżam do większego miasta na studia. Od 2 lat mam barierę w nawiązywaniu kontaktu z własną mamą, ograniczam się do rozmów chwilowych i uciekam do swojego pokoju. Nieraz krzyczę bez potrzeby na mamę, choć wiem, że sprawiam jej przykrość, nie mogę tego zmienić w sobie. Moja mama to również osoba trudna z charakteru, która uważa, że jako jedyna na świecie ma rację i wie wszystko... Bardzo chciałabym to zmienić, jednak nie potrafię.
Problem w dużej mierze leży w charakterze i wieku mamy - to już nie jest pora na elastyczne zmiany charakteru. A w pani coś pęka... Jednak trzeba do sprawy podejść praktycznie i odpowiedzialnie. Jeżeli ma pani alternatywę mieszkaniową, to wiek 21 lat jest już wystarczający do tego, żeby zamieszkać samemu. Ale jeżeli takiej alternatywy nie ma, to trzeba trochę dostosować się do mamy. Proszę przyjąć, że jej pani nie przekona, bo mama zawsze ma rację i nie nie ma co próbować. Polemiki prowadzą tylko do eskalacji konfliktu. Może wpadłaby pani na parę wizyt do psychologa. Jego spojrzenie po głębszym wywiadzie niż krótkie info w pani pytaniu mogłoby "otworzyć" w pani jakąś emocjonalną płaszczyznę do większej akceptacji mamy. Namawiam - pozdrawiam serdecznie.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta