Moja dziewczyna zginęła w wypadku [Porada eksperta]
Mam 17 lat, byłem z dziewczyną 2,5 roku. Ona zginęła w wypadku samochodowym. Stało się to podczas naszej kłótni, ale w dzień jej śmierci mieliśmy się zejść. Od tamtej pory bardzo dużo czasu spędzam w domu, zamykam się w sobie, nie mogę rano Czy powinienem iść do specjalisty, czy może wystarczy, że zacznę wspomagać się jakimś specyfikiem?
W tak dramatycznej i skomplikowanej sytuacji specyfik może zagłuszyć problem, ale go nie załatwi. To tak, jakbyś chciał żałobnikom podawać leki żeby nie płakali. Po co? Człowiek posiada naturalne mechanizmy wychodzenia z żałoby i godzenia się ze śmiercią. Jeśli jednak wszystko trwa dłużej niż pół roku, konieczna jest wizyta u psychologa, aby przyjrzeć się skąd wynika ten stan. Czy przypadkiem nie przeplata się wraz ze śmiercią kilka innych wątków, łącznie z poczuciem winy. Specjalista powinien stwierdzić, czy poradzisz sobie sam, czy potrzebujesz wsparcia, terapii. Czasem jest to tylko kilka wizyt "ustawiających" wszystko w odpowiedniej perspektywie. Głęboka psychoterapia nie jest konieczna tak jak i leki. Pozdrawiam, Piotr Mosak
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta