Mentzen znowu w formie. Gloryfikuje uzależniający, rakotwórczy napój
Sławomir Mentzen lider partii Nowa Nadzieja, a zarazem browarnik, chętnie mówi o piwie, na piwo zaprasza i piwo wychwala. W niedawnej wypowiedzi dla TVN 24 przeszedł jednak już samego siebie, sugerując, że "piwo nie jest typowym napojem alkoholika". Polityk zapytuje retorycznie: "Ale chyba lepiej, że promuję piwo, niż wódkę, nie?", ale my nie mamy wątpliwości.
Działania lobbystyczne i naciski różnych grup wpływów zadziałały. Piwo to jedyny napój alkoholowy, który w Polsce można promować i reklamować, o ile reklama nie jest skierowana do osób małoletnich. Decyzji takiej z pewnością nie podjęto na podstawie badań naukowych czy opinii ekspertów od uzależnień, bo piwo uzależnia i stanowi zagrożenie dla zdrowia. Niestety, rozpowszechniana teza o "kulturze picia", której źródłem miało być piwo, znalazła podatny grunt, a dziś pozwala politykom wygłaszać niebezpieczne głupstwa. Nim rozważysz zaprosiny Sławomira Mentzena na piwo, pamiętaj przynajmniej o tych trzech zasadach.
1. Bezpieczna dawka alkoholu nie istnieje. Piwo odmóżdża
Jedno piwo dziennie to prosty przepis na atrofię mózgu, utratę neuronów i zaburzenia dotyczącymi istoty białej mózgu, a w efekcie zaburzeniami poznawczymi. To nie światopogląd polityka, a naukowe fakty.
Wyniki potężnych badań naukowców z University of Pennsylvania (USA) opublikowane w ubiegłym roku ostatecznie rozprawiły się z mitem "bezpiecznych" dawek alkoholu.
Niepodważalną zaletą tych badań był zasięg. Naukowcy pozyskali ogromne ilości informacji dzięki zbiorom brytyjskiego Biobanku. Ta instytucja dysponuje szczegółowymi danymi genetycznymi i medycznymi ponad pół miliona Brytyjczyków. Do zbadania, jakie są powiązania pomiędzy spożywaniem alkoholu a stanem istoty szarej i istoty białej mózgu, wykorzystano dane biomedyczne, w tym skany mózgu, ponad 36 tysięcy dorosłych osób.
Okazało się, że zależność pomiędzy piciem alkoholu a zmniejszaniem się objętości mózgu, ma charakter wykładniczy. Im więcej pijesz, tym zniszczenia w mózgu są większe.
Uwaga, destrukcyjny wpływ alkoholu na mózg odnotowano w przypadku picia nawet jednej jednostki alkoholu dziennie (jednostka alkoholu to 10 ml lub 8 g czystego alkoholu). Nawet jedna puszka piwa zawiera więcej niż jedną jednostkę alkoholu.
Precyzyjne przeliczniki i informacje o jednostkach alkoholu znajdziesz TUTAJ
2. Piwo uzależnia jak każdy inny alkohol, a może bardziej
Alkohol to alkohol. Nieważne, czy ukryjesz go w drinku, herbacie, czy jest winem, wódką czy piwem. W przypadku tych napojów pozornie light zazwyczaj jest gorzej.
To właśnie piwo wybierają najmłodsi, bo nie sponiewiera tak, żeby rodzice się zorientowali, a kusi reklamą. "Wyluzowani", szczęśliwi ludzie piją piwo. Puszczają do nas oczko, że bezalkoholowe, ale jest jak jest.
Przeciętny Polak powyżej 15 roku życia wypija rocznie 272 puszki piwa. Browarnicy mogą się cieszyć. Specjaliści od uzależnień w sumie zresztą również, bo pracy im nie zabraknie.
- Nie mogę pana słuchać @SlawomirMentzen. Proszę przyjść na oddział ogólnopsychiatryczny/detoks. Niech pan zapyta kilku uzależnionych pacjentów, co pili w trakcie ostatniego ciągu. I proszę się nie dziwić, jeśli usłyszy pan "osiem piw dziennie". I nic więcej. Bez wódki - skomentowała na Twitterze lek. Julia Pankiewicz, rezydentka psychiatrii.
3. Piwo jest rakotwórcze
O tym mówi się niechętnie. Piwo ma nas nawadniać, orzeźwiać, poprawiać nastrój, ale rak? Niemal połowa Polaków nie uznaje piwa za alkohol.
- Pomijając przerażające skutki społeczne, hodują sobie nowotwory przewodu pokarmowego. To konsekwencja, o której mówi się niechętnie - przypomina lekarz rodzinny Michał Domaszewski.