Mąż odszedł po 20 latach [Porada eksperta]
Po 20 latach małżeństwa, zawartego z wielkiej miłości, mąż wyprowadził się z domu. Choć twierdził, że byłam dla niego najważniejsza - pił, kłamał, zdradzał... Winą obarcza 16-letniego syna, który nie mógł znieść tego, że ojciec pije i powiedział mu, aby wyszedł z domu i mnie - bo kłóciłam się z nim przy dziecko, tym samym podważając autorytet ojca. Nie wiem, gdzie mieszka, z dzieckiem widuje się raz na miesiąc. Nie mogę poradzić sobie z tą sytuacją, jest mi bardzo ciężko, bo nadal go kocham i ciągle mam nadzieję, że wróci. Mąż przeszedł chorobę nowotworową, w czasie której robiłam wszystko, co mogłam, żeby wyzdrowiał. Mam wrażenie, że byłam dla niego ważna, bo byłam mu potrzebna. Ja na niego liczyć nie mogłam. Co zrobić, żeby lepiej się poczuć, nie tęsknic, nie płakać?
Nigdy nie jest tak, że wszystkiemu co złe i niedobre w związku winna jest tylko jedna strona. Nie daj się o tym nigdy przekonać! Rozumiem jednak, ze twój mąż taką właśnie strategię obwiniania wszystkiego i wszystkich przyjął i obawiam się, że jest ona dla niego zbyt wygodna, aby z niej zrezygnować. Dla takich ludzi nie ma czegoś takiego jak odpowiedzialność za własne czyny i decyzje. Oni tylko "reagują" na zachowanie innych, którzy są według nich strasznie źli i nie chcą niczego zrozumieć. To charakterystyczne dla niedojrzałych osobowości, które zamiast samodzielnie decydować o swoim życiu złoszczą się, odgrywają sceny i robią innym na złość. Potrafią w ten sposób szantażować rodzinę i bliskich przez długie lata, posuwając się nawet do robienia sobie krzywdy. Największą karą dla innych jest oddalenie się od nich i pozbawienie ich swojego własnego towarzystwa. Na twoim miejscu nie łudziłabym się specjalnie, że wiele się zmieni. Może nawet i on wróci, ale czy twoje życie będzie inne? Pewnie nie. Czy właśnie na takim życiu i związku ci zależy? Rozumiem twój ból i rozgoryczenie. Rozumiem jak bardzo niedoceniona się czujesz. Ale jeśli nie ma chęci naprawiania z obydwu stron to bardzo kiepsko idzie wspólne życie. Powinnaś się teraz skupić na emocjonalnym usamodzielnieniu się, na poświęceniu czasu i energii sobie i synowi. Za jakiś czas, kiedy najsilniejsze emocje już zblakną poczujesz się silniejsza i spokojniejsza. Pozwól sobie na to i nie pozwalaj się dłużej osłabiać. Skup się na organizowaniu sobie życia na nowych zasadach. Bez emocjonalnych manipulacji małżonka.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta