Lubię samotność i jej nienawidzę. Czy coś jest ze mną nie tak? [Porada eksperta]
Od kilku lat jestem psychicznym wrakiem, ale teraz wpadam ze skrajności w skrajność, albo czuję beznadziejnie i mam myśli samobójcze, albo czuję się wspaniale i chcę być perfekcyjna. Miałam okres w życiu, kiedy chciałam być idealna, robiłam wszystko, nie spałam po nocach. Teraz też tak mam, a przynajmniej tkwię dalej w swojej ideologii. Nie mam znajomych, mam awersję do ludzi. Boję się do kogokolwiek napisać, bo boję się, że ktoś mnie wyśmieje, albo odrzuci. Tak jakbym wolała samotność od odrzucenia, jednak boję się przy tym, że zostanę całkiem sama. Przede mną liceum, a ja się boję, że będę zupełnie sama. Lubię samotność, jednocześnie jej nienawidząc. Mam wrażenie, że są we mnie setki sprzeczności, i jedna osobowość kłóci się z drugą. Odwagi nabieram, tylko kiedy napiję się alkoholu. Szukam lekarstwa na wszystkie swoje problemy, ale nie mogę go znaleźć. Czy jest ze mną coś nie tak? Czasami mam wrażenie, że wszystko wymyka mi się spod kontroli i żyję w ciągłym lęku i strachu.
Rzeczywiście "coś jest nie tak", ale często się to zdarza w wieku, w jakim jesteś. Prawdopodobnie nie kryje się za tym żadna choroba, ale z pewnością problemy psychologiczne, a takie warto rozwiązywać u psychologa. Zapewne masz w szkole psychologa, a jeżeli porozmawiać z psychologiem poza szkołą, pójdź do najbliższej poradni zdrowia psychicznego - nie obowiązuje rejonizacja, nie jest potrzebne skierowanie - i spróbuj zapisać się do psychologa. Leczenie się alkoholem albo dalsza męczarnia jest najgorszym rozwiązaniem.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta