Lęk przed chorobami, bakteriami i myśli odbierające siły i radość [Porada eksperta]
Mam 42 lata. Moim wielkim problemem jest strach przed chorobami dzieci i moimi. Zaczęło się po urodzeniu drugiej córki. To była paraliżująca panika, nakazująca milion razy myć ręce, kąpać się, kąpać dzieci itd. Wszędzie widziałam zagrożenia. Koszmar. Trwało to ok. 3 lat. Czasem wracało z dużą silą, potem odchodziło. Teraz znów jest źle. Lęk o zdrowie dzieci powrócił. Cały czas przypominam sobie sytuacje, w których mogło dojść do zakażeń i zaraz pojawia się paraliżujący ciąg pytań: a może choruje bezobjawowo, może trzeba zrobić badania i wielki strach. Kiedy czekam na wyniki, to już jest katastrofa. Jestem sztywna po prostu. Kiedyś mojej córce pobierano krew, a ja szukałam czegoś w torebce i nie zauważyłam odpakowywania"motylka" do pobierania krwi. Córka też nie zwróciła uwagi. I znów wielki strach: czy wszystko było, jak należy, czy sprzęt był sterylny, czy nic się nie stało. Te myśli mnie bombardują, zabierają siły i radość życia. Czy już zawsze tak będzie? Jak sobie pomóc?
Nie musi być tak, że już zawsze będzie Pani się borykać z ogromnym lękiem i obsesyjnym myśleniem oraz kompulsywnymi czynnościami dotyczącymi czystości i chęci uniknięcia chorób, bakterii, brudu. Jeśli te myśli zabierają Pani siły i radość do życia, należy zwrócić się o pomoc do psychoterapeuty. Terapia pomoże uporać się z objawami i wspólnie z terapeutą będzie Pani mogła poszukać głębszej przyczyny swoich objawów. Nie ma sensu, aby męczyła się Pani sama ze swoimi myślami i lękami, dzisiejsze czasy oferują dużą możliwość pomocy poprzez terapię.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta