Kryzys małżeński, późne macierzyństwo [Porada eksperta]
Mam straszny problem w małżeństwie. Nie rozumiemy się z mężem w ogóle. Nie wiem już gdzie tkwi przyczyna, czy mąż przestał mnie kochać? Takie mam wrażenie. Ja jestem w 9 miesiącu ciąży i wiem że potrafię być nieznośna, hormony robią swoje. Mój mąż natomiast nie potrafi mi w niczym ustąpić. Kłócimy się cały czas. Ja już nie wytrzymuję. Do rozwiązania zostały mi jeszcze cztery tygodnie i boję się bardzo. Mam tyle obaw żeby nasze dziecko urodziło się zdrowe, ponieważ jest to późne macierzyństwo - wczoraj skończyłam 40 lat. Może dlatego jest mi tak ciężko to przejść. Jednak od strony męża nie mam nic wsparcia, troski i zrozumienia. A potrzebuję tego bardzo. Przez te kłótnie jestem ciągle zapłakana i widzi to moja córeczka (ma 8 lat) i tez bardzo przeżywa. Nie chcę żeby tak było. Bardzo bym chciała zgody i spokoju, ale już nie daje rady. Jestem tak wyczerpana psychicznie, że żyć mi się nie chce. Jak mam z tym sobie poradzić. Czy to się zmieni po porodzie czy będzie jeszcze gorzej?
Witaj! Kiedy dziecko się urodzi na pewno coś się zmieni. Nie wiem tylko czy na lepsze. Wiele zależy od tego czym naprawdę spowodowana jest ta cała sytuacja. Czy są to problemy, które narastały już od dawna a pozostawały ciągle nierozwiązane? Czy może to całkiem nowa kwestia spowodowana twoim odmiennym stanem i nerwami po obu stronach. Czy twój mąż się zmienił, czy jego zachowanie się zmieniło? czy by łagodny i spolegliwy a teraz nagle stał się kłótnikiem i uparciuchem? A może to twój sposób patrzenia na niego i otaczające cię sprawy. To wszystko ma znaczenie. Może on po prostu nie widzi powodu aby traktować cię w sposób wyjątkowy, może nie rozumie i nie czuje na czym polega różnica w myśleniu i odczuwaniu kobiety w ciąży? To może świadczyć o męskiej gruboskórności ale nie jest jeszcze dramatem. Gorzej jeśli rozmyślnie cię drażni i upiera się przy rządzeniu za wszelką cenę ot tak dla zasady lub dlatego, ze zmieniła się jego miłość. Nie piszesz o co konkretnie się kłócicie a to także jest istotne. Czy są to kłótnie o byle co czy o sprawy ważne i podstawowe? Tak czy inaczej musisz skupić się teraz ma maluszku, na swoim dobrym samopoczuciu za wszelką cenę, na zachowaniu spokoju. To jest najważniejsze. Czeka cię i tak trudny czas, dużo zmęczenia, huśtawka hormonalna, wysiłek związany z opieką nad noworodkiem. Postaraj się odpuścić to co nieistotne, nie kłócić się tylko o zwycięstwo, dać sobie jak najwięcej luzu. Niektóre sprawy naprawdę nie są warte twojego zachodu i zainteresowania. Musisz teraz trochę podzielić na mniejsze kawałki czas przed tobą - teraz jest czas myślenia o dzieciach, odpoczywania kiedy i jak tylko się da, korzystania z wszelkiej możliwej pomocy. i tak przez najbliższe dwa, trzy miesiące. Tylko sprawy najważniejsze!!! Powodzenia.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta