Kocham chłopaka, który mnie tylko lubi [Porada eksperta]

Kocham pewnego chłopaka, o którym ciągle myślę, nie potrafię bez niego wytrzymać kilku dni. KOCHAM GO BARDZO, a on mnie tylko po prostu lubi. Chciałabym spędzić z nim resztę życia. Nie wyobrażam sobie życia bez niego! Najbardziej przeraża mnie myśl, co będzie, jeśli nie będziemy razem? Każdy dzień bez niego wydaje mi się pusty. Nie chcę być z nikim innym, tylko właśnie z nim.

Od pradziejów największym problemem uczuciowym rodzaju ludzkiego było - "żeby on/ona chciał mnie tak, jak ja jego/ją". Czasem to się udaje a czasami... niekoniecznie. Miłość, zauroczenie to takie uczucie, które powoduje, że świat zaczyna się ograniczać do jednej osoby, myśli ciągle krążą wokół jednego tematu, a przyszłość wygląda albo różowo (bo z nim), albo przyszłości nie ma (bo jego nie ma przy mnie).

Pomimo tego, że to okropnie męczące i burzące wszelki spokój, człowiek się temu poddaje i już. Tak to już działa.

A może czas na zmianę strategii? Myślę, że powinnaś się teraz starać jak najlepiej poznać obiekt swoich uczuć - czasem ludzie poznani z bliska nabierają trochę innego wymiaru. Spędzaj przy nim, z nim jak najwięcej czasu, rozmawiaj z nim, wygłupiaj się i ciesz się każdą wspólną chwilą. Może to spowoduje, że i on bardziej doceni twoje towarzystwo i poczuje do ciebie większą sympatię? Kto wie? Ale jednocześnie trzeba też włączyć trochę racjonalizmu do całej tej kwestii.

Jeśli życie wydaje się bez niego puste, to zastanów się, co pomimo tego możesz zrobić, aby je trochę zapełnić? Może ono jest bez niego puste bo... faktycznie jest puste? Jakie masz zainteresowania? Co wypełnia twoje dni? Czy wokół ciebie są inni ciekawi ludzie? Jak spędzasz czas? To ważne, bo inaczej trudno będzie ci żyć dalej bez względu na to, jak potoczą się sprawy. Nie można uzależniać swojego "być albo nie być" od jednej, choćby najważniejszej osoby. Paradoksalnie - dobrze by było, abyś właśnie teraz bardziej zajęła się sobą i uatrakcyjnieniem i wypełnieniem swojego życia.