Kłamstwa mojej córki [Porada eksperta]
Moja 17 letnia córka kłamała początkowo w drobnych sprawach, z czasem jednak to się nasiliło. Wychowuję ją sama od 7 lat, mąż był alkoholikiem Nie była świadkiem awantur, raczej mojego biadolenia i lęków o nią. Dziecko zwierza mi się z sekretów i nie rozumiem, dlaczego w innych sprawach (np. nauki) kłamie - przecież to szybko wychodzi na jaw. Nasza sytuacja materialna jest bardzo dobra, nawet powyżej przeciętnej, więc odchodzi ten problem. Od kilku lat dziecko jest niestety zdane na siebie ponieważ prowadzę dużą firmę, ale wciąż do niej dzwonię i często wpadam do domku. Zawsze była i nadal jest ułożona, pewna siebie, a nawet bardzo zaradna życiowo. Tyle, że kłamie. Niestety, uderzyłam ją za to, bo nerwy mnie poniosły - okazało się, że podrobiła świadectwo. Nigdy nie karałam ją za oceny, w sumie za nic. Ojciec także o nią dba, kontaktuje się z nią. Nie mam innych dzieci, nie mam też partnera na stałe. Co robić?
Zastanów się, co te małe kłamstwa dotyczące szkoły robią w waszych relacjach. Wszak dotyczą szkoły, jej kariery, jej wiedzy i przyszłości. Ona jest już być może w takim wieku, że nic nie jesteś już w stanie zmienić. Czas, aby popełniała własne błędy, a nie strzegła się przed niebezpieczeństwami, które dopadły ciebie. Jeśli w innych, naprawdę ważnych sprawach, nie kłamie, to nie jest jeszcze tak źle. Nie powinnaś dawać się ponieść emocjom. A skoro dajesz to znaczy, że ten temat jest dla ciebie bardzo drażliwy. Zastanów się czy przypadkiem ciągle z nią nie rozmawiasz o szkole, o studiach, o jej przyszłości itp. Jak strasznie ważne jest dobre wykształcenie. Jeśli tak, to pewnie córka ma już tego dość. Marudzisz i marudzisz. Czepiasz się i czepiasz. Wtrącasz i wtrącasz - tak pewnie nie rzadko do ciebie mówi. W takim razie chce mieć święty spokój i/lub nie chce cię denerwować. Gdy rozważa, czy ci coś powiedzieć i znów narazić się na twoje biadolenie i umoralniające gadki czy może skłamać, a nóż się nie wyda - wybiera to drugie, bo jest łatwiejsze do zrobienia i do zniesienia. Można by więc powiedzieć (tylko się nie denerwuj), że troszkę ją zmuszasz do kłamania bo ona inaczej nie ma spokoju. A jeśli nigdy z nią o tym nie rozmawiasz, masz lekkie podejście. Uważasz, że każdy jest panem swego losu i nie ingerujesz w jej karierę i sukcesy szkolne, a ona i tak kłamie w tym temacie, to może oznaczać dwie sprawy. Po pierwsze, ma w szkole szeroko rozwinięte życie towarzyskie i emocjonalne i nie chce się z tobą nim dzielić (taki drugi, alternatywny świat dziecka). Stąd kłamstwa, żeby pozostawić go jak najbardziej ci nie znanym. Lub jest po prostu osobą skromną, ale o wysokich wobec siebie wymaganiach więc szybciej skłamie niż przyzna się do porażki. Zastanów się, która wersja pasuje najbardziej do ciebie i podejmij kroki aby zmienić najpierw siebie, a potem reakcje dziecka.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta