Jego rodzina faworyzuje byłą żonę [Porada eksperta]
Raczej trudno udawać że wszystko jest ok. Rodzina mojego partnera, z którym jestem od trzech lat (mamy po jednym swoim i dwoje wspólnych dzieci) na pierwszy plan wysuwa jego żonę a nie jego - to tak, jakby jego żona była dla nich córką czy siostrą, a nie on synem czy bratem. Na spotkania rodzinne zapraszają nie nas, ale jego żonę. Rozumiem, że długo ją znają i nie dziwi mnie to, że utrzymują z nią kontakt, poza tym chcą mieć dobre relacje z ich dzieckiem, które z nią mieszka. Mama partnera zaprosiła nas na imieniny, ale dzień przed innymi - synem i córką z rodzinami i właśnie byłą synową. Wygląda na to, że mój partner jest mniej ważny od żony z którą był. Ja nie spotkałam się z czymś takim ani nie słyszałam, dlatego trudno mi to zrozumieć. Partner mój uważa, że powinnam się cieszyć z zaproszenia. On nie widzi problemu.
Witam! Jeśli partner naprawdę nie widzi w tym problemu, to i ty nie powinnaś. Jeśli rzeczywiście jest szczery w tym co mówi, to znaczy, że taka sytuacja mu odpowiada i już. Być może to ty czujesz się niedowartościowana i rozczarowana postępowaniem rodziny, ale to jego rodzina i to on ma tu głos decydujący. Może być tak, że dla nich była żona faktycznie stanowi część rodziny - być może ma tu znaczenie fakt, że oni byli małżeństwem i maja ze sobą dziecko, co czyni tę kobietę w jakimś sensie uprzywilejowaną i może ona funkcjonować na specjalnych prawach. Być może boją się stracić kontakt z wnukiem, a może po prostu bardzo ją lubią i szanują i jest dla nich ważna. Myślę, że z partnerem warto byłoby porozmawiać o tym, jak ty się czujesz i zwrócić mu uwagę, żeby coś z tym zrobił. Dlaczego nie możecie spotykać się wszyscy razem? Jeśli oni rozeszli się kulturalnie, a tobie nie przeszkadza jej obecność, to nie powinno być z tym trudności. A z drugiej strony czy na tyle często się spotykacie, aby robić z tego problem?
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta