Jak pomóc przyjaciółce chorej na schizofrenię? [Porada eksperta]
Moja przyjaciółka /63 lata/ rozpoczęła leczenie u psychiatry. Od 8 dni bierze leki antydepresyjne i na schizofrenię. Odwiedziłam ją dziś i bardzo się zaniepokoiłam jej stanem. Nie widzi sensu w leczeniu, w życiu, w niczym. Uważa, że nie ma dla niej ratunku itp. Bardzo się o nią martwię. Czy mogę jej jakoś pomóc? Namawiam ją na wizytę u psychoterapeuty, niestety bez skutku. Wciąż uważa, że wszyscy ją śledzą, pozakładano jej podsłuch w domu, chcą wykończyć jej rodzinę. Boi się wychodzić z domu. Czy sensowne jest namawianie jej do wyjścia, odwiedzenia mnie? Czy lepiej pozostawic ja w domu? Jej mąż pracuje do godzin popołudniowych i pozostaje sama. Dzieci mieszkają daleko. Co mogę zrobić?
Szanowna Pani Kasiu, rozumiem Pani zaniepokojenie stanem zdrowia przyjaciółki. Zastanawiająca jest diagnoza schizofrenii postawiona dopiero w takim wieku, z reguły na tę chorobę zapada się w drugiej lub trzeciej dekadzie życia. Być może warto byłoby się skonsultować z drugim specjalistą, choć wierzę, że omawiany psychiatra jest kompetentny i doświadczony. Jeśli chodzi o urojenia, ich nasilenie powinno osłabnąć, w miarę brania leków. Ich skutkiem ubocznym może być jednak wycofanie i apatia. Zachęcam, żeby nie być wobec przyjaciółki zbyt krytyczną i nie "przekonywać jej na siłę", że rzeczywistość wygląda inaczej niż ona to widzi, bo zazwyczaj niewiele to daje. Warto jej towarzyszyć w codziennych zajęciach i podążać za nią, tzn. obserwować czym jest zainteresowana i podejmować razem tę aktywność. Zachęcanie do odwiedzin przy takich lękach i urojeniach może wpłynąć na ich nasilenie. Życzę wytrwałości i pogody ducha. Z pozdrowieniami, Katarzyna Iwanicka
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta