Dorosłe dziecko nie chce pracować. Co robić? [Porada eksperta]
Jak zmusić dorosłe dziecko do szukania pracy? Nie chciało skończyć ostatniego roku studiów, bo "nic nie dają". Trochę pracowało, ale jest tak dobre, że naraża się starszym stażem. Jak coś robi, to najlepiej jak można - 24 godziny na dobę. Wszyscy zazdroszczą wyniku, np. pozyskania dużej liczby sponsorów do reklam, czują się zagrożeni i kierownictwo odwodzą od zatrudnienia na dłużej niż na dane zlecenie. Dochodzi do wniosku, że byle jakiej pracy nie weźmie, by choć spłacać zaciągnięte kredyty. Żyje częściowo na czyjś koszt, "bywa" w świecie. Rozmowy na niewiele się zdają. Spłacamy część długów, teraz powiedzieliśmy - dosyć. A co będzie z życiem? Boimy się, że pójdzie na dno, straci mieszkanie, albo będzie kogoś wykorzystywać. Jak mu pomóc? Czy jest przepis prawny, że rodzice muszą utrzymywać dorosłe dziecko?
Witam, zgodnie z polskim prawem, rodzice muszą utrzymywać dziecko tak długo, jak długo się kształci oraz jednocześnie jego praca w trakcie kształcenia nie wystarcza na samodzielne utrzymanie się. Jeśli Państwa dziecko nie studiuje, to obowiązek utrzymania pełnoletniego dziecka nie powinien ciążyć nad Państwem. Jednocześnie w wielu miejscowościach funkcjonują bezpłatne porady prawne i w razie wątpliwości warto zasięgnąć takiej porady. W przypadku odpowiedzi na pierwsze zagadnienie - jak zmusić dziecko dorosłe do szukania pracy?
Faktycznie to, co Państwo powiedzieli - dość spłacania długów dziecka i dawania się wykorzystywać, może być bodźcem lub początkiem dobrej drogi. Mam na myśli uczenie dziecka ponoszenia za siebie pełnej odpowiedzialności, a co za tym idzie i szukania pracy. Jednocześnie jest to dobry krok w stronę pokazania dziecku - ,,nie będziemy dawać się wykorzystywać - ludzi nie wolno wykorzystywać". Jeśli jednak kiedykolwiek Państwo niekonsekwentnie zmienią zdanie i wrócą do spłacania długów dziecka, to znacznie trudniej będzie ponownie uczyć dziecko odpowiedzialności i dojrzałości. Brak konsekwencji jest sygnałem zachęcającym dziecko do wiecznego próbowania rodziców, łącznie z szantażem emocjonalnym, upieraniem się przy braku odpowiedzialności i długim testowaniem rodziców, czyli sprawdzaniem ich postawy.
Przy ograniczaniu przywilejów takich jak pomoc materialna warto pamiętać, że przyjdą trudne momenty, takie jak właśnie testowanie rodziców, próbowanie tego, czy oni są konsekwentni, czy łatwo nimi manipulować, szantażować ich itd... Wówczas warto scedować odpowiedzialność za dziecko na samo dziecko i na przykład zaproponować dziecku gotowe adresy z pomocą psychoterapeutyczą. Jednocześnie warto zapewnić je o swojej miłości i wyjaśnić, że właśnie dlatego odmawiane są mu przywileje, takie jak pomoc materialna. Można postawić swoje warunki pomocy materialnej, np. częściowe spłacenie długów, po pokazaniu zaświadczenia o stałej pracy i wykazaniu, że tę pracę utrzymało przez przynajmniej pół roku.
Spłacanie długów na dłuższą metę niewątpliwie szkodzi Państwa dziecku i uczy je braku odpowiedzialności za siebie oraz przyzwyczaja, że można wykorzystywać innych, a samemu wieść wygodne życie. Jeśli dziecko zacznie wykorzystywać innych, to proszę nadal nie brać za nie odpowiedzialności, to ono wykorzystuje, a nie Państwo. Jeżeli ma Pani wyraźną intuicję i podejrzenia, że dziecko się stoczy, to proponuję podać sprawdzone przez siebie adresy pomocy psychoterapeutycznej. Być może dziecko dodatkowo uwikłane jest w jakieś uzależnienie, np. alkohol, hazard, narkotyki.
Jeśli Pani obawy poparte są innymi informacjami i znajomością dziecka, warto poszukać jednocześnie namiarów do specjalisty uzależnień i na tego specjalistę oraz dorosłe dziecko scedować tę część odpowiedzialności, którą nadmiarowo Państwo bierzecie na siebie. Życzę powodzenia.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta